Właściwie to masz prawo pisać w jakiej formie tylko chcesz witoldm - postaram się więcej o to nie czepiać.


Jeśli chodzi o kwestię ostrzeżeń Jezusa o piekle to gdyby żył w naszych czasach to tak samo przestrzegałby o piekle jak w starożytnym Izraelu. Nic by się w tym temacie nie zmieniło - również mówiłby o rzeczywistym piekle z ogniem nieugaszonym i robactwem. Jezus nie idzie na kompromisy - swoje ostrzeżenia o piekle kieruje na wszystkie okresy historyczne aż po skończenie świata.

Trzymam się tematu wątku. By podać prawdę wyzwalającą, jak by co. Są takie piękne słowa Chrystusa nie tylko o wyzwalającym Charakterze prawdy. Ale i inne poznaliście mnie że ja jestem, a nie rozumiecie tego że, wszystko to o czym wcześniej się dowiedzieliście spełnia się na waszych oczach już teraz. I jeszcze inna wypowiedź tym razem z wniebowstąpienia. Co tak nadal patrzycie w niebo za tym co odszedł, usłyszeli głos. Bo patrzyli myśląc że jeszcze coś więcej ujrzą.
To przykłady nie obciążające nikogo, a tylko świadczące o tym że ktoś nie dostrzega jeszcze zmian. Ta debata ze mną w tym wątku, o tym właśnie świadczy.
Tymczasem mamy już sądy dosyć dobrze funkcjonujące jak by co, bądź jakby ktoś nie umiał się z bratwm pojednać bez ich pomocy. Mało tego ich wyroki sprawiają że już teraz wielu trafia do kicia i ich życie nie przypomina już eldorada wolności dotychczasowej. A jeszcze inni są po prostu ztraceni wyrokami sądu, nawet nie chroni ich tu boże przykazanie nie zabijaj. Bo po prostu same w sobie przykazania od niczego nie chronią. Trzeba iść za ich wymową by chroniły. Marnie wyglądają ci co patrzą po staremu, myśląc że samo z siebie coś się zmieni, tylko aktem swej woli by było im lepiej, bądź samymi tylko zapisami biblijnymi. Trzeba widzieć to co już się zmieniło i jest na wyciągnięcie ręki, jeśli do czegoś doszło. A nie trzymać się opisów z przed tych zdażeń, zapisanych nawet w biblii. Nic się nie dzieje jeśli ktoś patrzy po staremu, jeśli jemu tak wyszło. Lecz czemu stawiać na mnie wyroki, za to że widzę zapowiedziane zmiany. Choć nie wsyscy je widzą. A jeśli tak. Jest coś takiego jak interpretacja biblii. Która aktualizuje zapisy biblijne w nowym świetle wydarzeń. Więc jeśli sądy są już istniejące. To czy nie łatwiej przekonać ewentualnego złoczyńcę tym. Do czegoś że coś już ma wyraźnie nieuchronny charakter i można się do tego odnieść wprost bo istnieje? Zamiast dalej głosić to że te sprawy dopiero mają zaistnieć w wieczności. Tworząc tak dualne nauki. A przypominam że u Boga nie ma czasu. Więc czy to wcześniej, czy teraz, czy później postrzegane nawet jako wieczność. Wszystko to jest cały czas wiecznością, należy do wieczności.
No cóż przyszedł już czas, że zdrowej nauki nie rozumieją. Nie rozumiejąc zarzucają błądzenie. Jakie to nudne. Ja miałbym się stać przyczyną zgorszenia że widzę, to co widzę. Dajcie sobie siana jak już chcecie trawić i trawić, byle co. To do dalej nie pojmujących.

Nie znam powodów traktowania powyższych słów dosłownie. Nawet w katolicyzmie naucza się, że piekło to nie tyle miejsce, co s t a n w jakim się znajda zmarli. A to już nie pozwala na dosłowne odczytanie wypowiedzi:t a m będzie płacz.... Nie mówiąc już o niedorzeczności potraktowania p r z y p o w i e ś c i , jako sprawozdania, czy reportażu z miejsca wydarzeń. Nie przypowieści. Nie.

Cześć wszystkim.
Myślę że to jest najważniejszy wątek na tym forum. Podstawowe pytanie dla wyznawców chrześcijaństwa. Dlaczego Bogu tak bardzo zależy żeby w niego wierzyć i dlaczego miałbym mnie ukarać wiecznie za to że nie uwierzyłam. Nie mógłbym mi po prostu dać zniknąć zgodnie z tym do czego jestem przekonany?

_______________________

Cześć wszystkim. Powiem Wam że moim zdaniem kwestia piekła jest największym problemem chrześcijaństwa. Nie wierzę w Boga i według tej religii będę za karę cierpiał wiecznie czyli nieskończenie. A nieskończona kara za skończone "przewinienia" z zasady jest niesprawiedliwa.
Poza tym ciężko uznać że brak wiary jest istotną winą. Gdyby Bóg był dobry to przynajmniej pozwoliłoby ateistom zniknąć zgodnie z ich przekonaniami...

Jarku

Zadam Ci nietypowe pytanie. Zostawmy na moment Boga. Mówisz, że jesteś ateistą a zatem jak rozumiem uznajesz pogląd że istnieje tylko rzeczywistość zastana, materialna , ta w której ludzkość od tylu lat żyje.

Zatem odpowiedz, czy Twoim zdaniem rozwój nauki, technologia może doprowadzić do odkrycia, że będą możliwe podróże w czasie ?

Bo Bóg chce się dzielić dobrem, które z niego wypływa, ale nie chce dawać tego dobra na siłę, więc zostawia kwestię uwierzenia w Boga i Bogu w gestii człowieka. Jedną z cech dobra jest trwałość czyli wieczność.

A sprawiedliwe jest wieczne szczęście za ileś lat dobrego życia?

Tak.

Standardowy błąd: Zignorowanie faktu, że potępienie lub zbawienie jest de facto decyzją człowieka, który decyduje o tym, jak będzie postępował.

To nie jest za dobre życie. Bo na zbawienie nikt sobie zasłużyć nie może. Zbawienie jest łaska. Dane za darmo dla tych którzy chcą być zbawieni. Dla tych którzy wybierają życie z Bogiem. Mamy zbawienie dzięki Bogu dzięki Jezusowi który umarł za nas. Chrześcijanie pozwalają aby łaska w nich wzrastała i aby Bóg ic( uświęcał i zmieniał.
Totalne nieporozumienie. Próbujesz wmówić ze w chrześcijaństwie człowiek sam siebie może zbawić. Otóż nie nie może. I samo dobre życie nie powodują ze juz jesteś zbawiony.
Polecam Katechizm Kościoła w tym aspekcie.

Z ludzkiego punktu widzenia wieczne potępienie może wydawać się niesprawiedliwe ale lepiej pogodzić się z tym że jest jak najbardziej realne. To Bóg wymyślił system zbawiania / potępiania wiecznego i musimy się z tym pogodzić - taka jest Jego wola.

A teraz ładnie przedstawisz z nauczania katolickiego na potwierdzenie tej teorii. Bóg wymyślił jak człowieka zbawić natomiast jak się potępić to wymyślił przeciwnik Boga i człowieka. No można powiedzieć ze potępia się sam człowiek odrzucając możliwość życia z Bogiem

Ale ja pisałem w kontekście słów tego ateisty. Co się oburza na wieczność piekła

Po 1) Nie udawaj Yarpena bo słabo Ci to wychodzi i jeszcze bardziej wchodzisz mu w cztery litery.

Po 2) Gdyby Bóg tylko chciał to w jednym momencie mógłby unicestwić piekło i wszystkich zbawić ale skoro tego nie zrobił to znaczy, że ten obecny "system" zbawiania / potępiania Mu pasuje i względem Niego jest doskonały.

Dlaczego nie ma szans na zbawienie upadłych aniołów? Bóg tak chce to Allah.