Ty widzisz to co chcesz widziec, a nie fakty.
Teraz wiem skad widzisz dziury na biegunach Ziemi .
Na tych obrazkach to sa okregi a nie "dziury".
Pisze o obrazku bez dorysowanych poludnikow czyli nr 1, reszta to obrazki map.

A jakie to ma znaczenie, jak je nazwiesz? Co robią okręgi na obrazkach. Dlaczego są potrzebne?

Jaki kształt ma Ziemia Twoim zdaniem?

Kulisty/zbliżony do kuli. Nie jestem do końca pewna.

A jak się ma to, że niby "głową jesteś ustawiona do jej wnętrza" do krzywizny tej kuli? Jak to możliwe, że obiekty znikają za horyzontem?

Chyba mam pomysł. Może to być związane z tym, że nasz mózg odwraca odbierany przez zmysł wzroku "obraz" do góry nogami. Więc tak naprawdę statek płynie do góry, a nam się zdaje, że w dół.

Jakim cudem można tak się pomylić że najpierw uważano że Ziemia stanowi centrum by ostatecznie dojść do wniosku że jest nic nie znaczącym gównem we Wszechświecie? Niebywałe doprawdy...

Masz dowód na to, że Ziemia jest w centrum wszechświata?

Dlaczego ten temat (i sam projekt towarzyski.pelikan) nie jest w hydeparku?

Dobrze piszesz. Dzisiejsza nauka nam mówi, że Ziemia jest nic nie znaczącym gównem, jedną z wielu planet nieskończonego Wszechświata, która jakimś cudem znalazła się w idealnym położeniu, zapewniającym możliwość wystąpienia na niej życia.

W sumie, ciężko się dziwić ateistom, że w Boga nie wierzą.

A jeśli Ziemia jest wyjątkowa, to przecież wszystko nabiera innego znaczenia.

Ja to widzę tak:

Ziemia jest materialnym wymiarem Boga, jego skórą.
Wszechświat to świat duchowy.
W samym centrum jest Słońce - Bóg.

Geocentryzm i heliocentryzm w jednym.



Wespecjanku słodki, najwyraźniej czuwa nad wszystkim Boża Opatrzność. Nie przez przypadek jestem pod kuratelą Jockeya. Gdyby moją patronką w moderacji była merss, nie tylko lądowałabym w HydeParku, ale pewnie już dawno by mnie tu nie było.

W tym miejscu pragnę z całego serca podziękować Jockeyowi za jego dobre serce. Nich Bóg Ci to wynagrodzi, że jesteś mi przychylny.

Dlaczego niebywałe?
Kiedyś sądzono że palenie jest związane z flogistonem - a dziś nie. Też "niebywałe"?
Nauka idzie naprzód. Wczorajsze prawdy jutro mogą być smieszne.
Dziwić się ateistom że nie wierzą, jak ludzie podający się za wierzących opowiadają podobne androny...
Raczej w lunaparku...

Chciałabym do tego wrócić.

Nauka nam wmawia, że sposób, w który postrzegamy wzrokowo świat (a więc odwrócony obraz w mózgu) jest prawidłowy. Noworodek niby widzi do góry nogami, a potem wspaniały mózg nam obraca widok do prawidłowego.

Serio, w to wierzycie? Przecież to mózg słynie z płatania figli, ten wprawny iluzjonista, który nas karmi majakami.

Co jest bardziej prawdopodobne, że mózg się myli czy że zmysły się mylą?

Jestem niemal przekonana, że sposób w jaki widzimy świat,jest nieprawidłowy. Stąd ta iluzja, że obiekt nam znika za horyzontem (zapada się).

W rzeczywistości obiekt się posuwa w górę.

Jak mi nie wierzycie, namalujcie sobie kulę z człowieczkiem w środku, z głową do środka i obiekt. I porównajcie wersję, której doświadczacie (odwrócony obraz) z wersją noworodkową.

Jest tylko jedna soczewka w oku, dlatego jest do góry nogami . Prościej jet obrócić obraz w mózgu, niż dodać soczewkę do oka odwracająca w dobrą stronę.

Pelikan uważa, że soczewka odwracająca obraz pokazuje obraz prawdłowy, dopiero mózg odwracając to co daje soczewka sprawia że widzimy na odwrót