
Re: Słowa Zmieniające Życie
Drodzy Forumowicze

pozwolę sobie ku zbudowaniu (taki mam cel), a może też ku rozmowie (zachęcam do niej m.in. poprzez zadawanie konkretnych pytań), przedstawić kolejną odsłonę treści z cyklu
Słowa Zmieniające Życie (oby nasze życie było istotnie zmienione i zmieniane mocą Bożego Słowa - tego zapisanego literami w Biblii, ale też Tego żywego Słowa, którym jest Jezus Chrystus).
https://nfhost.me/image/gX9L
SŁOWA ZMIENIAJĄCE ŻYCIE – ratunek
Między zagładą, a ocaleniem jest ogromna różnica! To, jak pokazują sytuacje znane z codzienności, często różnica między śmiercią a życiem... Ktoś w katastrofie uległ zagładzie, ale ktoś inny został z niej ocalony – tak bywa; a przy pisaniu tych słów przyszło mi na myśl, na wiele sposobów ukazywane, zatonięcie Titanica. Jedni doznali zagłady, inni ocalenia... Czy takie było ich przeznaczenie?
Może ktoś tak myśleć, że „w gwiazdach” nasz żywot zapisany a my go tylko „odtwarzamy”, ale ja aż tak deterministycznie nie myślę, bo gdyby tak było, to dlaczego Bóg miałby nas kiedyś sądzić z naszego życia, które wtedy nie było by tak naprawdę nasze, a było by tylko realizacją odgórnego planu?... Wtedy niech sądzony będzie ten, kto nam dał „scenariusz” życia, a nie my!
A skoro jednak Bóg nas osądzi z naszego życia, to znaczy, że nie jesteśmy marionetkami w rękach Stwórcy, ślepego losu, czy wędrujących po niebie gwiazd...
Nie wierząc, że jesteśmy tylko „odtwórcami” rozpisanych życiowych ról, mimo to wierzę, że jest pewne szczególne przeznaczenie. Jakie? Takie, które łączy się z osobą Jezusa Chrystusa.
To On został dosłownie przeznaczony od zarania ludzkich dziejów, aby być naszym Zbawicielem! To dzięki Niemu, każdy, kto wejdzie z Jezusem w żywą więź opartą na wierze i miłości, dostąpi ocalenia, doświadczy
ratunku, unikając zagłady...
A jest to
ratunek na miarę wieczności, do której wejdą ci, co za życia z Bogiem żyli w przyjaźni (choćby to trwało bardzo krótko, jak to było z nawróconym na Golgocie łotrem).
Chwała Bogu, że nie zostawił nas na pastwę zagłady będącej następstwem życia w buncie względem Niego, ale przez Swego Syna oferuje nam ocalenie,
ratunek – i to jest ten rodzaj przeznaczenia, z którego chcę skorzystać!
A Ty?
"Przeznaczeniem naszym - z woli Boga - nie jest zagłada lecz ocalenie przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa". 1Tes 5:9 wsp
Pytania do dyskusji:
1. Dlaczego Bóg podjął się ratowania ludzi; co Go do tego skłoniło?
2. Jak skutecznie skorzystać z Bożej oferty ratunkowej – tego „koła ratunkowego”, tak nam potrzebnego (choć bywa, że ta potrzeba jest nieuświadomiona, zakryta natłokiem innych rzeczy)?
3. Spotkałem się osobami, które stanowczo oświadczają, że ich nie interesuje żadne tam niebo i wieczne życie w nim; wystarcza im to, co mają teraz.
Jak takich ludzi przekonać, że skazują się na utratę czegoś cennego? Jak im przedstawić ten temat, aby zmienili zdanie i zapragnęli porzucić drogę niewiary, albo powątpiewania, na której aktualnie się znajdują?