Tulczyn napisał(a):
Ehh, i dzisiaj znowu upadłem. Strasznie źle się z tym czuję. Próbowałem z tym walczyć i będę walczył dalej, ale boję się, że trzeci raz powtórzy się to samo - tydzień czy więcej bez, nagle jakiś jeden impuls i zdajesz sobie sprawę po fakcie.
Nie poddawaj się rezygnacji. Jeśli Bóg z nami, któż przeciw nam?
Wiem, to trudne. Ale już sama walka ma swoją wartość. Módl się o pomoc w walce z grzechem (nie znaczy to może, że pojawi się automatycznie, być może problem jest bardziej złożony). I mimo wszystko, miej z tyłu głowy myśl o spowiedzi.
