Jak wiadomo judaizm jest religią historyczną. Bóg objawia się w niej poprzez historię "ludu wybranego". I teraz pytanie. Jak wy chrześcijanie wyobrażacie sobie kontynuowanie tej relacji Boga z narodem wybranym bez narodu wybranego?

Ja, akurat "wyobrażam" sobie, że kiedyś będziemy jednym Kościołem.

Nic sobie nie musimy wyobrażać. Bo katolicyzm jest bezpośrednią kontynuacją tego przymierza

Jak może być kontynuacja przymierza bez adresata tego przymierza. To jest czysty nonsens.

Skąd pomysł że "bez adresata"? Bardzo wielu Żydów jest chrześcijanami.
Podpowiedź: zapoznaj się ze starotestamentowym pojęciem "reszty Izraela".

Żydzi byli narodem wybranym tylko po to by narodził się Jezus Chrystus w pewnym czasie i na pewnej szerokości geograficznej. Widocznie tak miało być. Wszystko prowadzi do jednego punktu od którego przynajmniej nominalnie mierzymy czas nowej ery.

Adresatem jest cały rodzaj ludzki, wszyscy wierzący w Jezusa Chrystusa. Zgodnie z tym co napisał Św. Paweł w Liście do Galatów:

"Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie."

Jezus przyszedł do Żydów, jak sam mówi, odpowiedni fragment w ewangelii łatwo można odnaleźć. Ale jego orędzie zostało przez uczonych w piśmie odrzucone. Bo w istocie jego nauczanie to kpina z judaizmu i ośmieszanie religii swoich przodków. To musiało zostać odrzucone.

Kpiną to są takie prymitywne zaczepki.
EOT.

Zbawienie wzięło początek od Żydów, ale w Nowym Przymierzu nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem.

Bez narodu wybranego i jego Boga Jahwe ta religia nie ma prawa bycia. Judaizm jest religią jednego narodu i żadne podpinanie się do niego tego nie zmieni.

Tylko widzisz: Chrześcijaństwo nie jest judaizmem.

Zapoznaj się z Ksiegami Prorockimi w Biblii a potem wróć i pośmiej się z nami z tego co napisałeś.

Według mnie sprawa jest prosta jak drut. Mamy starożytną religię Żydów i jakiś odprysk czy sektę która się wybiła na niezależność czyli chrześcijaństwo. I nic tego nie zmieni, żadne czary, ekwilibrystyka słowna czy logiczne łamańce.

Widzisz, gdyby nie odejscie Zydow od sedna i sensu wiary, czyli tego co bylo im przekazane w ST, to by nie bylo NT, ktore jest niczm innym jak naprowadzeniem na sedno wiary i wyprowadzeniem z blednych ludzkich interpretaci tej wiary ktora byla podane w ST.
Zwroc uwage na to ze Jezus glownie poprawia ludzkie interpretacje Praw i Prawd Bozych,, ktore zostaly przez Zydow znieksztalcone i sprowadzone do przestrzegania ludzkiej ich interpretacji niewiele majacej wspolnego z tym co Bog do nich mowill.