Na dziedzińcu pogan - wydzielony
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm Posty: 2793
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
|
 Na dziedzińcu pogan - wydzielony
Dziedziniec pogan dostępny był dla każdego, kto chciał wejść w przestrzeń świątynną, ale nie należał do Narodu Wybranego. To miejsce spotkania ludzi wierzących i niewierzących; miejsce autentycznego dialogu. On sam jest już wartością. Rozmowy trwają, przenoszę je jedynie tam, gdzie każdy może prezentować swe myśli. (merss) ________________________equuleuss napisał(a): Irbisol napisał(a): Ależ ja uznaję taki fakt. I co z tym robisz? Już napisałem. To, że czegoś nie rozumiesz, jest dla ciebie powodem, by wymyślać w to miejsce Boga. Cytuj: Naprawdę potrzeba wiele zaparcia i zamykania umysłu i oczu na tak oczywistą rzecz że cały wszechświat i wszystko wokół, a nawet my sami mówi nam i niemal jest dowodem na istnienie Projektu i Kreatora. Ateista to ignoruje. Wystarczy być niezbyt bystrym, żeby nie zauważyć, że BARDZO ŁATWO jest wyjaśnić świat bez projekanta. Ta twoja "oczywista rzecz" jest tak samo "oczywista" jak płaskość Ziemi. Widzisz gdzieś krzywiznę? A jakim cudem rzeki płyną do góry na północ? No oczywistość - musi być płaska! Tego typu masz argumenty. Stąd mój szacunek do wierzących, którzy ogarniają temat, a mimo to wierzą. Ich wiara jest dojrzała i przemyślana, a nie wynikająca z ignorancji i ciemnoty. No i najlepsze - od kiedy to ateizm jest ideologią?
_________________ Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców: https://www.nature.com/articles/28478.pdf
|
Pt kwi 06, 2018 10:58 am |
|
 |
Quinque
|
 Re: TE bajeczką dla dorosłych?
Od XIX wieku. I odkąd każdy gimbus może nazwać się ateistą. Mimo że prawdziwy ateizm(wynikający z naukowego i ugrontoeanego spojrzenia na świat) jest niezwykle rzadki. Spotkać ateiste, jest niezwykle ciężko
|
Pt kwi 06, 2018 11:27 am |
|
 |
Boro
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N wrz 12, 2010 2:56 pm Posty: 3821 Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
 Re: TE bajeczką dla dorosłych?
Quinque napisał(a): Mimo że prawdziwy ateizm(wynikający z naukowego i ugrontoeanego spojrzenia na świat) jest niezwykle rzadki. Spotkać ateiste, jest niezwykle ciężko Podobnie jak naprawdę wierzącego człowieka. Większość przejmuje po prostu poglądy rodziców lub środowiska. Dokładnie tak samo jak z ateizmem.
_________________ "Biada ludziom religijnym, którzy nie znają innego świata niż ten, w którym żyją..."
|
Pt kwi 06, 2018 11:41 am |
|
 |
Irbisol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm Posty: 2793
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
|
 Re: TE bajeczką dla dorosłych?
Boro napisał(a): Quinque napisał(a): Mimo że prawdziwy ateizm(wynikający z naukowego i ugrontoeanego spojrzenia na świat) jest niezwykle rzadki. Spotkać ateiste, jest niezwykle ciężko Podobnie jak naprawdę wierzącego człowieka. Większość przejmuje po prostu poglądy rodziców lub środowiska. Dokładnie tak samo jak z ateizmem. Ja miałem wierzących rodziców i sam stałem się ateistą. Moja córka ostatnio sama stwierdziła, że rezygnuje z bierzmowania. Nigdy nie rozmawiałem z nią o światopoglądzie, wierze ani ateizmie. ----------- @Quinque Przeczytaj sobie definicję ateizmu, bo zwyczajnie zaczynasz gadać niczym Wespecjan o drugiej zasadzie termodynamiki. A jeżeli nadal twierdzisz, że ateizm to ideologia, to daj linka do jakiejś oficjalnej strony, gdzie są wypisane punkty tej ideologii, których każdy mieniący się ateistą powinien przestrzegać.
_________________ Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców: https://www.nature.com/articles/28478.pdf
|
Pt kwi 06, 2018 12:22 pm |
|
 |
witoldm
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn mar 20, 2006 11:39 pm Posty: 3660 Lokalizacja: Roztocze
|
 Re: TE bajeczką dla dorosłych?
Prawdziwą potrzebą wiary jest praca nad swą cierpliwością. Nic nie osiągnie człowiek niecierpliwy. Nawet wody ze źródła nie napije się według potrzeby. No bo tak wolno się sączy. Żaden naukowiec zwłaszcza teraz, gdy wiele już wynalezionych rzeczy jest na niezłym poziomie złożoności. Nie odniesie sukcesu nie mając cierpliwości. Wielu wprost przypisuje ową cierpliwość wierze w Boga. Bo poznał jaką była i nadal jest ona dla niego pomocą. Inni zasklepieni w swym cierpliwym poszukiwaniu, nawet nie zdają sobie sprawy by mówić o cierpliwości. Oni ją mają, jest to dla nich naturalne, nie warte wzmianki. Natomiast poszukujący cierpliwości, mówią wiele o tym jak cenną ona jest, oraz jak cenne są metody jej poszukiwań. Z wiarą w Boga na czele. Bo na czym tak praktycznie cały czas, można swą cierpliwość szkolić, budować? jak nie na kimś, Bogu którego ujrzeć cały czas nie jesteśmy w stanie, pomimo wysiłku poprzez cały czas szukania jego wizerunku - oczywiście prawdziwego. Tak buduje człowiek niecierpliwy swą cierpliwość, nie zawodząc się. nie wyrzeknie się więc wiary w Boga, bo ma praktyczną w nim pomoc.
Natomiast niewierzący w Boga, to albo mający utrwaloną w sobie cierpliwość. Albo będący tak niecierpliwi, że owa praca na rzecz swej cierpliwości w określony wiarą sposób. Jest dla nich nie do uniesienia. Szukają dowolnie zastępczej formy uczenia się cierpliwości, z bagażem popełnionych własnych błędów włącznie. To jest dla nich nauka, którą dopiero uczą się cierpliwie bądź nie unieść. Co unieść? Ano ciężar własnego błędu. Mieć cierpliwość w znoszeniu owoców owego błędu. To jest taka sama lekcja, jak uczący się cierpliwości poprzez wiarę w Boga. Lecz nie ta sama. W wierze nasza cierpliwość jest kształcona w oparciu o same poszukiwania. Tracimy na to czas i nic więcej. Natomiast inne sposoby nauki cierpliwości, wymagają oprócz tracenia czasu, jeszcze czegoś więcej. Często dużych wydatków z pracą na czele. Albo są złudne i nie dają nam tego co chcemy, cierpliwości, bywa że ją nam nadwyrężają bądź całkowicie ją zabierają. No ale co kto woli.
Natomiast ateista to ten co o takim sposobie nie słyszał, a potrzebuje być cierpliwy. Na ogół to mienią się być ateistami ci co słyszeli o tym sposobie. Lecz nie chcą go stosować, licząc na drogę na skróty. Czyli że sama cierpliwość pełna i gotowa sfrunie na nich jak gołębica. A oni będą już z niej tylko korzystali w blasku chwały. Zostaną naukowymi odkrywcami, uznawanymi za ludzi mądrych. Tak się nam łatwo mówi szumne słowa. Naukowy odkrywca, wielka sława, ot tak z niczego, on tylko zrobił swoje. Czy tylko? To spróbuj niecierpliwy człowieku coś naukowego odkryć. A potem zachwycaj się naukowością odkrywców, czy ich owocami. Gotowy owoc zawsze jest łakomym kąskiem. Sam go stwórz potem zrób z nim co chcesz. A dopiero potem zachwycaj się teoriami naukowymi. A będziesz widział je we właściwym świetle.
Na pewno nie w takim że. Tylko sama ewolucja załatwiła nam na wszystko podając nam to na tacy. A po co się inni męczą coś tworząc? Kiedy ewolucja załatwi za nas wszystko, no bo skoro ona jest ważniejsza od cierpliwej wiary. To po co się nam trudzić, toż to głupota. Ewolucja czyni sama, wystarczy tylko to światu ogłosić. Przy odpowiedniej propagandzie, kupią to wszyscy bez wyjątku. Teoria ewolucji wygrywa, racją mają wszyscy jej zwolennicy. Czyżby? Albo jak długo ta racja się obroni? Śmiem twierdzić że do pierwszego nieszczęścia, jakie ten pogląd wniesie do życia ludzi. To by było na tyle w temacie.
_________________ prezydent Legionu Maryi p.Brzozówka
|
Pt kwi 06, 2018 12:39 pm |
|
 |
Quinque
|
 Re: Na dziedzińcu pogan - wydzielony
Ateizm stał się ideologią, odkąd dyletanci(Nieucy i ignoranci) nazywają siebie ateistami. Podczas gdy żeby być ateistą to trzeba miec mi temu zdolności intelektualne. A 99% tzw. "Ateistow" ich nie ma. Czy samo odrzucenie teizmu wystarczy? Proszę spojrzeć na cegłę. Ona też niewierzy
|
Pt kwi 06, 2018 4:08 pm |
|
 |
Irbisol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm Posty: 2793
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
|
 Re: Na dziedzińcu pogan - wydzielony
Quinque napisał(a): Ateizm stał się ideologią, odkąd dyletanci(Nieucy i ignoranci) nazywają siebie ateistami. Ciekawe kryterium. Teraz już wiem, jak się tworzy ideologię. Co z tym linkiem do tejże ideologii, gdzie mogę znaleźć jej manifest? Cytuj: Czy samo odrzucenie teizmu wystarczy? Proszę spojrzeć na cegłę. Ona też niewierzy Oczywiście - odrzucający teizm przeciez nie jest ateistą. Tak dla wiadomości - może się czegoś nauczysz. Ateizm to CECHA światopoglądu, a nie sam światopogląd. Wynika logicznie z tego, że nie dotyczy on cegły, bo owa cegła ani teizmu nie odrzuca (co też nie znaczy że jest wierząca - piszę na wszelki wypadek), ani w ogóle nie ma światopoglądu. Niby proste, a trzeba tłumaczyć.
_________________ Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców: https://www.nature.com/articles/28478.pdf
|
Pt kwi 06, 2018 7:12 pm |
|
 |
tomek87
Dyskutant
Dołączył(a): Śr maja 04, 2011 2:48 am Posty: 162
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Na dziedzińcu pogan - wydzielony
Przyznam że dla mnie pojęcie ateista nie jest do końca jasne. Założyłem temat, w którego nazwie umieściłem ateista, ale nie identyfikuję się z tym światopoglądem. Próbuję jedynie zrozumieć czym w zasadzie jest wiara. W którym momencie doświadczający zwątpień praktykujący katolik może mówić o sobie jako o ateiście?
|
Pt kwi 06, 2018 7:31 pm |
|
 |
Quinque
|
 Re: Na dziedzińcu pogan - wydzielony
Irbisol napisał(a): Ciekawe kryterium. Teraz już wiem, jak się tworzy ideologię. Co z tym linkiem do tejże ideologii, gdzie mogę znaleźć jej manifest? Jaki link? Cytuj: Tak dla wiadomości - może się czegoś nauczysz. Ateizm to CECHA światopoglądu, a nie sam światopogląd. Wynika logicznie z tego, że nie dotyczy on cegły, bo owa cegła ani teizmu nie odrzuca (co też nie znaczy że jest wierząca - piszę na wszelki wypadek), ani w ogóle nie ma światopoglądu. Niby proste, a trzeba tłumaczyć. Więc czym się różni tzw. "Ateista" którego światopogląd nie ma wynika z racjonalnych naukowych pobudek od skarpety/cegły która też niewierzy? Osób które nazywają(bezpodstawnie) siebie ateistami jest sporo. Prawdziwych ateistów jest w skali świata promil Przykładów Hitchens był zwykłym nieukiem i komuchema dokladnie trockistą. Więc ateistą nie był(ze względu na swe nieuctwo). Za to taki Richard Feynman już ateistą był
|
Pt kwi 06, 2018 7:59 pm |
|
 |
Boro
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N wrz 12, 2010 2:56 pm Posty: 3821 Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
 Re: Na dziedzińcu pogan - wydzielony
Analogicznie, czy w takim razie nieświadomy Katolik ignorant, którego wiara nie wynika z racjonalnych przesłanek, lecz bezrefleksyjnie przyjął to, co powiedzieli mu rodzice i katecheci, to nie Katolik?
_________________ "Biada ludziom religijnym, którzy nie znają innego świata niż ten, w którym żyją..."
|
Pt kwi 06, 2018 8:13 pm |
|
 |
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 14962
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
 Re: Na dziedzińcu pogan - wydzielony
To droga, takie jest chrześcijaństwo. Wychodzi się z antropologii, tu lezy płaszczyzna wiary i niewiary. Potem są pytania egzystencjalne wobec których kazdy staje i określa się jako wierzacy lub niewierzący. Nastęonie są setki 'ale'. Bezmózgowcow pozostawia się Bogu, On to oceni. Niektórzy dorosną i zmądrzeją (wedle Biblii tylko wówczas, gdy okażą bojaźń Bożą) inni nigdy nie będa myśleć, bo swoją wolność oddali innym.
|
Pt kwi 06, 2018 8:21 pm |
|
 |
King
Gaduła
Dołączył(a): So paź 08, 2016 3:54 pm Posty: 583
Płeć: mężczyzna
wyznanie: religia niechrześcijańska
|
 Re: Na dziedzińcu pogan - wydzielony
Po co jakieś oficjalne strony? każdy kto ma olej w głowie bez trudu odgadnie czym się powinien charakteryzować prawdziwy ateista. Mianowicie każdy szanujący się ateista... nie będzie wierzył w Boga/bogów  przy czym dopuszczalne jest wierzenie we wróżki, horoskopy, magie, duchy czy przeznaczenie albo cudowne zrządzenie losu ale wierzenie w Boga/bogów surowo wzbronione! Jeśli ktoś jest bardziej kreatywny ułoży manifest ,,Nie wierzę w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela Nieba i Ziemi...'' Brzmi absurdalnie? wcale nie, może się to kiedyś przydać w ateistycznym kościele https://wiadomosci.onet.pl/swiat/kosciol-bez-boga-ateisci-szykuja-ofensywe/p8sxkOdrzucający teizm nie staje się ateistą? to kim w takim układzie. Wygląda na to że trzeba zrobić jakąś ankietę wśród ateistów ,,za kogo siebie uważają'' bo wygląda na to że sami ateiści nie wiedzą kim są. Przydałaby się jakaś konkretna definicja a kto uważałby inaczej ,,niech będzie przeklęty'' 
|
Pt kwi 06, 2018 9:33 pm |
|
 |
Boro
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N wrz 12, 2010 2:56 pm Posty: 3821 Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
 Re: Na dziedzińcu pogan - wydzielony
merss napisał(a): To droga, takie jest chrześcijaństwo. Wychodzi się z antropologii, tu lezy płaszczyzna wiary i niewiary. Potem są pytania egzystencjalne wobec których kazdy staje i określa się jako wierzacy lub niewierzący. Nastęonie są setki 'ale'. Droga może przebiegać równie dobrze w drugą stronę. Z wiary w stronę ateizmu. Wydaje mi się, że taki kierunek jest znacznie częściej spotykany.
_________________ "Biada ludziom religijnym, którzy nie znają innego świata niż ten, w którym żyją..."
|
Pt kwi 06, 2018 11:01 pm |
|
 |
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 14962
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
 Re: Na dziedzińcu pogan - wydzielony
Napisałam, że zaczynamy od antropologii i pytań egzystencjalnych. One stanowią zasadniczą płaszczyznę podziału i tu drogi się rozchodzą, czasem biegną równologle. Celem chrześcijaństwa jest budowa człowieka dojrzalego i wówczas mogą biec równolegle. Na pewnym etapie mogą się zejść i nazywamy to nawróceniem. I zeby było jasne. To nie kryteriologia. To jazda bez trzymanki, bo sama wiara jest łaską i zostaje odbierana w twórczy sposób. Niekoniecznie trzeba w życiu sięgnąć dna.
|
Pt kwi 06, 2018 11:08 pm |
|
 |
Irbisol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm Posty: 2793
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
|
 Re: Na dziedzińcu pogan - wydzielony
tomek87 napisał(a): Przyznam że dla mnie pojęcie ateista nie jest do końca jasne. Założyłem temat, w którego nazwie umieściłem ateista, ale nie identyfikuję się z tym światopoglądem. Próbuję jedynie zrozumieć czym w zasadzie jest wiara. W którym momencie doświadczający zwątpień praktykujący katolik może mówić o sobie jako o ateiście? Nie jesteś ateistą. Doświadczasz pewnego dysonansu pomiędzy rzeczywistością a wmawianą ci ideologią. Z tego punktu są dwie drogi - ty wybrałeś podporządkowanie sobie rzeczywistości pod ideologię. Nazywa się to "doświadczaniem zwątpień".
_________________ Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców: https://www.nature.com/articles/28478.pdf
|
N kwi 08, 2018 1:14 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|