Eryk Bloodeaxe,



Pisałam o formie z wnętrzem dłoni do wskazującego - ten jest bardzo nieuprzejmy i w UK lepiej go nie używać, nawet jak się zamawia w pubie dwie pinty :)

A pytałam dlatego, że myślałam, że do zwycięstwa przyczyniło się obcinanie tychże palców łuczników angielskich , co ponoć miało miejsce podczas tej wojny. Mniej palców= mniej łuczników.

Istotnie, był taki zwyczaj. Ale żeby złapać i poobcinać trzeba było najpierw Anglików pokonać, wiec była to sprawa wtórna do zwycięstwa a nie jego przyczyna.
Zastanawia mnie jeszcze jeden problem. Dlaczego Francuzi nie zastosowali tych innowacji wcześniej? Przez długi czas dawali sie bić właściwie bezkarnie i stale stosowali tą sama niecudaczną taktykę, choć po pierwszym razie było widać że to nic nie daje. Nie była to kwestia innowacji technicznych bo armaty które zastosowali były znane i używane już wcześniej. jedyny nowy pomysł to nabicie ich masa małych kamyczków (co pewnie było pierwowzorem późniejszych kartaczy) zamiast jednej dużej kuli. Jazdę mieli od początku ale zawsze atakowała ona od frontu i dostawała w skórę. Mam pewien pomysł dlaczego było tak a nie inaczej ale to tylko moja spekulacja. A jak Wy myślicie?

Według mnie jazda zawsze atakowała od czoła z bardzo prostego aczkolwiek dość głupiego z dzisiejszego punktu widzenia. Francuzi uważali się za arystokratów średniowiecza, szczególnie jeźdźcy stanowiący warstwę szlachecką. W ich mniemaniu uderzenie od boku bądź tyłu było po prostu nie honorowe. Takie jest moje spostrzeżenie.

Moja opinia jest podobna, choć są pewne różnice. Jak sądzę w początkowej fazie jazda francuska składała się głównie z pospolitego ruszenia feudałów, w późniejszej było coraz więcej oddziałów najemnych , na wzór włoskich kondotierów. Różnica była kolosalna zwłaszcza jesli chodzi o dyscyplinę i zgranie. Pospolite ruszenie nie było zdolne właściwie do niczego innego poza frontalnym atakiem. Nie było mowy o wykonywaniu skomplikowanych manewrów bo rycerze nie ćwiczyli tego wcześniej i zaraz zrobił by się totalny bałagan. Dyscyplina tez była zerowa więc dowódca nie mógł ich spuścić z oka bo zaraz by się panowie rycerze popili poszli grabić albo gdzieś rozleźli. W czasie bitwy pod Patay dwa korpusy jazdy oddaliły sie od siebie o kilkanaście kilometrów a potem wykonały skoordynowany atak. Coś takiego mogli zrobić tylko zawodowcy dobrze wyszkoleni i zdyscyplinowani.
Jesli chodzi o artylerie podejrzewam że francuscy dowódcy museli coś słyszeć o taktyce czeskich Husytów, którzy jako pierwsi nauczyli się używać armat w polu. Czesi wynaleźli też hufnice- pierwsze działa polowe na kołach którymi można było swobodnie manewrować.

No ale to takie moje luźne dywagacje..

Zagadka ode mnie.
Okres krótko po zakończeniu II wojny światowej. Dwie młode dziewczyny w spektakularny sposób zaprotestowały przeciwko okupacji swojej ojczyzny przez ZSRR.
Kim były te osoby, i o jakie wydarzenie chodzi?

Podpowiedź: wydarzenie to miało miejsce w 1946 roku.

Nikt nie kojarzy? No to następna podpowiedź.
Interesujące nas tu osoby wkrótce po zdarzeniu, zostają zatrzymane przez władze, oskarżone o terroryzm i skazane na pobyt w obozach pracy które były częścią systemu obozowego GUŁag. Dodam jeszcze, że w chwili zatrzymania przez władze sowieckie, obie dziewczyny nie miały ukończonych nawet szesnastu lat.

I dalej nic. Zaczynam powoli tracić nadzieję...
Dobra. To jeszcze jedna podpowiedź. Wydarzenie, którego dotyczy zagadka miało miejsce w Estońskiej SRR.. A dokładniej w jej stolicy - Tallinnie.
Bardziej już chyba podpowiedzieć się nie da...

No i w końcu znalazłem...
Chodzi o Ageeda Paavel i Aili Jõgi które 08. maja 1946 podpaliły tymczasowy drewniany pomnik żołnierzy radzieckich "wyzwolicieli" Tallina.
http://en.wikipedia.org/wiki/Bronze_Soldier_of_Tallinn
Obie biedaczki oczywiście wylądowały na Syberii... Ale przeżyły i w końcu wróciły do domu.
Trudne to było dobrze że znalazłem źródło anglojęzyczne, wcześniej próbowałem czytać coś po estońsku ale nie rozumiałem ni w ząb bo to język ugrofiński, totalnie niezrozumiały.

Brawo! Już myślałem że nikt nie zgadnie.
Aili Jürgenson (nazwisko panieńskie) po aresztowaniu:

Dodam jeszcze, że słynny pomnik Brązowego Żołnierza, którego opis jest na stronie podanej w linku Eryka, został postawiony w miejscu zniszczonego drewnianego monumentu w roku 1947. W 2007 roku został on natomiast przeniesiony z centrum Tallinna na cmentarz wojenny.

Aili w 2006 roku, na tle pomnika Brązowego Żołnierza sześćdziesiąt lat po tym gdy ona i jej koleżanka zniszczyły poprzedzający go drewniany sowiecki monument.
http://palun.blogspot.com/2006/05/interview-with-aili-jgi.html

No to teraz niech będzie cos kosmicznego
Chodzi o epizod wyścigu ZSRR/USA w kosmos. Rosjanom udało sie jako pierwszym wylądować na pewnym ciele niebieskim jednak trudno to nazwać sukcesem. Kiedy dwa radzieckie pojazdy zbliżały sie do celu podroży okazało sie że "na dole" szaleje potężna burza. Niestety program działania obu pojazdów był sztywno zaprogramowany i podjęły one próbę lądowania. Jeden rozbił sie w drobny mak a drugi wprawdzie osiadł na powierzchni ale działał tylko kilkanaście sekund przekazując jedno nieczytelne zdjęcie. Kilka dni później na orbitę weszła sonda amerykańska ale nie posiadająca lądownika.
O czym mowa?

Celem był Księżyc?
ZSRR: Łuna E-1A No. 5, Łuna 2.
USA: Pioneer 4

A jak wyobrażasz sobie burzę na Księżycu?
Dodam że chodzi o taka zwykłą, atmosferyczną.

Eryku,


to proste, chodziło o rosyjskie sondy Mars 2 i Mars 3 oraz amerykańskiego Marinera 9. Tego co prawda nawet ja nie pamiętałem, ale od czego jest Wikipedia?