Jak fakty przeczą temu, co wymyślili, to tym gorzej dla nich.

A tu akurat prawo jest po stronie dzikiego lokatora. Moze nie miec umowy, nie płacic czynszu ale bez nakazu eksmisji (ktore nota bene w stanie epidemi są calkowicie wstrzymane) policja nic nie zrobi. A Ty jako wlascicel mieszkania nie mozesz ani do niego wejsc ani wykurzyc lokatora bo sprawe w sadzie bedziesz miec Ty za naruszenie miru domowego.

Dlatego pewnie sprawa z ksiedzem Woznickim cigla sie w sadzie juz 2 lata i gdyby nie lamanie norm sanitarnych zakon mialby go na glowie kolejne lata.
Niestety racja jest ze ksiadz sie sam doigral myslac ze jest bezkarny, moze przyjdzie opamietanie albo niestety zrobi z siebie meczennika.

No cóż sprawa skomplikowana dość z tym księdzem gdyby chodziło tylko o normy sanitarne to niestety nie byłoby podstawy prawnej bo przecież nie mamy stanu wyjątkowego,doszło do skandalicznej sytuacji że osoby nie popelniajace żadnego przestępstwa czy wykroczenia są ścigani jak przestępcy !To bardzo źle świadczy o rządzących bo jak już tak bardzo wierzą w pandemie to mogli przynajmniej ustawą wprowadzić swoje restrykcje czy stanem wyjątkowym a tymczasem nie ma podstaw prawnych aby karać za brak maski osobę zdrowa a jednak to robią! Kilka dni temu słyszałem że scigano człowieka i obezwladnili jak bandziora za brak maski...

Sachol
Jak patrzę na sieci to zazwyczaj robią z siebie męczenników i nic do nich nie dociera. A byli współbracia wykorzystali sytuacje żeby zamknąć temat. Jak widać ksiądz dalej im bruździ i ciekawy jestem czym to się skończy. Aż spróbuje uruchomić moje kontakty z salezjanami i dopytać.
Popełniasz błąd rozumowania. OO zgłosili bo czuli się zagrożeni. Przyjechała policja na interwencje. Przeczytaj dokładnie co podałem w linku. Prawo jest po stronie zakonników którzy zrobili zgłoszenie. Zreszta działo się to na ich terenie i mieli do tego prawo.
Ale widzę ze Yarpen prawidłowo podsumował

Owszem sprawa nielegalnego przebywania księdza na terenie zgromadzenia Salezjanów-rozumiem.Chcialem tylko przypomnieć bo to nic odkrywczego że gdyby chodziło wyłącznie o normy sanitarne (pomijając na ten moment sprawę między księdzem a zgromadzeniem)to wówczas nie byłoby podstawy prawnej aby tego księdza nekac (niestety prawo pisane na kolanie i sprzeczności) pozatym uważam że to dalej ksiądz i nie powinni tak reagować w katolickim kraju gdzie masa ludzi jeszcze pamięta ucisk duchowieństwa ze strony władz komunistycznych.

czyli jednak odwracanie kota ogonem.
Masz wyraźnie całą sprawę ale będziesz się czepiał normalnie jak media proSBeckie
Sytuacja jest taka jak Terlikowski podsumował i całkowicie się z nim zgadzam (pierwszy raz od dłuższego czasu).

Yarpen i Jockey, skoro tak lubicie gardłować o faktach, to podsumujmy fakty:

1. Sprawa nielegalnego przebywania księdza w tym zgromadzeniu nie ma tu nic do rzeczy. Jak pisała sachol - w tym wypadku policja powinna była mieć sądowy nakaz eksmisji, którego nie było. Nie po to tam funkcjonariusze przyszli, więc to odłóżmy na razie na bok.

2. Jeśli chodzi o łamanie obostrzeń związanych z epidemią, to choć wmawiacie wszystkim wokół, że nie zwracają uwagi na fakty, bądź je przeinaczają, sami usilnie negujecie fakt, że wprowadzone obostrzenia sanitarne zwyczajnie nie mają podstawy prawnej, co ostatnio przyznał między wierszami sam premier oraz jego totumfacki minister Dworczyk, gdy podczas spotkania z opozycją na pytanie o podstawę prawną podejmowanych przez rząd działań odparli, że "Podstawą prawną jest ustawa z marca, a jeśli nie do wszystkich działań mamy podstawę prawną to na następne posiedzenie Sejmu przygotujemy nową ustawę". (premier Morawiecki) oraz "Jako że jest to kwestionowane przez polityków i prawników to zostanie to zmienione w ustawie. Projekt jest już gotowy" (min. Dworczyk). Rzeczywiście rząd chciał doprecyzować przepisy na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu, które zostało jednak przerwane. Także dotychczasowe rozporządzenia (na podstawie których policja interweniowała u ks. Woźnickiego), są nadal bezprawne.

Czyli władza w oparciu o bezprawne przepisy każe policji nękać obywateli i powyższa sprawa jest właśnie tego przykładem, a nie żadnym stosowaniem prawa. Jest to bulwersujące tym bardziej, że mamy do czynienia z osobą duchowną, którą potraktowano jak zwykłego bandytę, który co najmniej napadł na funkcjonariusza.

Jockey'a i Yarpena to jednak nie bulwersuje, bo im się zwyczajnie osoba księdza nie podoba. No więc jeśli chcecie znać moje zdanie, to również nie jestem zwolennikiem tego księdza, zgadzam się z tym, że zachowuje się w sposób, który szkodzi Kościołowi i zakon miał prawo podjąć w stosunku do niego przewidziane prawem kroki (o ile się orientuję, podjął, ale wyroku sądu nakazującego usunąć go stamtąd, nadal nie ma). Ale to nie jest żadne usprawiedliwienie dla takiego traktowania katolickiego kapłana.

A tu tak w bonusie informacja o kolejnym uchyleniu wyrokiem sądu bezprawnych obostrzeń, akurat w związku z praktykami religijnymi:

https://www.pch24.pl/wazny-wyrok-sadu-- ... 223,i.html

Zgadzam się z polexit w 100%.Ocenmy to obiektywnie A nie że ksiądz nam się nie podoba (też nie jestem zwolennikiem)

Więc o co właściwie chodzi? A co na to biskup? Nie wiem o co poszło, że go wydalili ze zgromadzenia, ale skoro uznane jest, że sprawuje prawdziwą Mszę Świętą to chyba nie było to nic drastycznego, hmm. Jakieś to strasznie dziwne, że wydala się ze zgromadzenia prawdziwego i szczerze wierzącego kapłana - sądząc po zacytowanej wypowiedzi. Sprawy Kościoła chyba powinny zostać wewnątrz Kościoła. A co do kwestii "epidemicznych": jak to mówią nadgorliwość i nadodpowiedzialność za innych gorsze od faszyzmu. Albo to i rodzaj odwetu? Nie wywleka się takich rzeczy do ateistycznych arbitrów. Żeby ksiądz na księdza donosił na Policję... Nie dziw, że Kościół jest w kryzysie.

Z drugiej strony tam gdzie rzeczywiście trzeba obnażać prawdę i w ten sposób oczyszczać wizerunek Kościoła - tuszuje się i "tylko nie mów nikomu". Jak dla mnie - tragedia.

A dlaczego? Przecież od tego się zaczęło. księża Salezjanie od dwóch lat próbują go doprowadzić do porządku
Mamy stan epidemii
A co ma mi pasować czy nie. Kościół udzielając suspensy ostrzega mnie, że ksiądz ten zwodzi ludzi na manowce. Tak samo zresztą jak wielu z tak zwanych tradycyjnych katolików którzy jawnie jak ty namawiają do nieposłuszeństwa biskupom.
Salezjanie również się go pozbyli ze swoich szeregów a on bezprawnie przebywa u nich ze swojej celi zrobił kaplicę i zaprasza do nich ludzi. W końcu wnerwieni zakonnicy zawołali policję.

Bo nie tego dotyczyła interwencja policji. Wiem, że Salezjanie chcą się go stamtąd pozbyć, ale gdyby policja przyjechała w sprawie eksmisji, to powinna mieć nakaz sądu. Miała? Nie, więc to akurat policji nie obchodziło, tak jak zresztą to, że jest suspendowany czy inne jego problemy z hierarchią kościelną.


Który nie zwalnia władzy z działania w granicach i na podstawie prawa. Możemy mieć nawet plagę zmutowanych żab albo inwazję kosmitów, ale niech władza nie nagina i nie łamie prawa. A skoro sami rządzący przyznali, że "nie na wszystkie działania" w czasie tzw. pandemii mieli podstawę prawną, a jednocześnie nasyłali na ludzi służby i policję, to jest to karygodne.


O postawie i działaniach księdza Woźnickiego możemy sobie pogadać przy okazji. Policja nie dlatego tam pojechała, że ksiądz kogoś zwodzi. Inaczej byś to ocenił, gdyby sprawa dotyczyła duchownego, na którym nie ciążą żadne kary?


Odpisałem Ci już w innym miejscu na te Twoje zarzuty ale nie raczyłeś się odnieść więc wkleję ponownie:
gdzie ja pisałem coś stylu "nie słuchajcie biskupa"? To, że chciałbym, żeby zniknęła Komunią na rękę, że podpisuję się pod takim apelem do biskupów, nie znaczy że uważam tą formę za nielegalną i namawiam do wypowiadania komukolwiek posłuszeństwa. Więc racz wziąć sobie swoje własne rady do serca i nie manipuluj.
Tyle mam do powiedzenia, kończąc temat.


Nie było podstawy prawnej do użycia siły ani w sprawie eksmisji ani w sprawie naruszeń reżimu sanitarnego. Nie usprawiedliwia to rzecz jasna zachowania księdza, który jak już mówiłem postępuje wg mnie niewłaściwie i szkodzi Kościołowi. To nie znaczy, że widok policjantów bezprawnie wywlekajacych modlących się ludzi, jest czymś co chciałbym oglądać w moim kraju.

Jakoś Księża Salezjanie mają inne zdanie:

http://salezjanie.pl/wiadomosci/2020/10 ... oznickiego

A co do twojego namawiania do nieposłuszeństwa biskupowi to że sobie uważasz że nie namawiasz nie oznacza że tego nie robisz. Wielokrotnie pokazano ci do czego doprowadzasz i nie zmieniłeś swojego postępowania nawet o milimetr.
Wciąż popierasz akcję dyskredytującą biskupów.

Byc moze interwencja nie skonczyla by sie tak, gdyby ks. Woznicki wypelnial polecenia polocjantow a nie wdawal sie w pyskowke i totlanie ich ignorowal mimo że uprzedali o konsrkwencji niewykonywania polecen. Standardowe postepowanie jak u kazdego obywatela.

Ale inne zdanie na temat czego? Ja nie neguję faktów, które są podane w tym oświadczeniu odnośnie statusu ks. Woźnickiego, tylko neguję podstawy prawne interwencji policji z powodu naruszenia "zasad epidemicznych".


Nieprawda - popieram akcję zatrzymania Komunii św. na rękę. Biskupów nie dyskredytuję, bo mogli taki zwyczaj w Polsce wprowadzić. Ale też nie mieli takiego obowiązku.

Zapomniałeś odpowiedzieć czy gdyby sprawa dotyczyła niesuspendowanego księdza, to też przyklaskiwałbyś takiemu działaniu policji.


Być może tak, tylko policjanci znaleźli się tam wykonując bezprawne rozporządzenia rządu. Coś się we mnie mimo wszystko burzy na to, że na ich podstawie policja nachodzi księdza w jego celi, przerywa nabożeństwo i wlecze go po schodach. A sprawa ma swój ciąg dalszy, doszło do kolejnej interwencji:
https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,360 ... rosze.html
Niestety całego tekstu nie przeczytałem, bo nie będę GW sponsorował nawet złotówką, więc nie wiem, czy tym razem obyło się bez wywlekania. W każdym razie policja w Poznaniu najwidoczniej nie ma nic ważniejszego do roboty.

Wypowiedzi Księdza Michała Woźnickiego w związku z bandycką akcją, rzekomo, policji:
https://www.youtube.com/watch?v=f4IcGyTrOFI
https://www.youtube.com/watch?v=OrV6RmFvX30&t=13s