Już tłumaczyłem...znaczy to, że nie są dla niego martwymi...Oczywiście to co pisałem o żyjących dla Pana(i Kościoła) nie ma nic wspólnego z rzeczywistością widzianą przez wujo, dlatego z umarłymi dla żyjących dla Pana i Kościoła nie ma sensu gadać o żyjących...

Zupełnie bez związku z tym fragmentem.

Zamiast definiować przemianę wg siebie, poczytaj jak Ap. Paweł to wyjaśnia.
Ludzie zbawieni już są nowo stworzeni w duchu [II Kor.5.17]:Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe
I jak naucza Ap. Paweł otrzymają nowe ciała z nieba. Na tym polega przemiana, o której przeczytasz w [I Kor.15.35-54] i zwróć uwagę na werset 44 - o jaki nowym ciele jest mowa?
Polecam również [II Kor.5.1-2].
Owocnej lektury.

Bo takie jest twoje widzimisię...
Tiaaa...i nie musi już dbać aby nienaruszone duch, dusza i cialo zachowały się na przyjscie Pana... :D
Tiaaa...a z tych, których Dzień Pański zastanie żyjących na ziemi, zostanie zdjęte ciało stare i będą nadzy dopóki nie przyobleczą ich w nowostworzone...

Bez związku.

Gdybyś uważnie poczytał co pisał Ap. Paweł to byś wiedział,ale ci pomogę [I Kor.15.52]:W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni.
Pan Bóg wie jak to uczynić.

No proszę...zbawieni czyli „nowo stworzeni w duchu” zostaną przemienieni...ciekawe czego bedzie dotyczyć ta przemiana ich ducha narodzonego z Ducha czy ciała :D

Zbawieni ludzie są już w duchu nowostworzeni. Pozostaje ciało.
Masz to właśnie opisane w [I Kor.15.49-53]:49. Przeto jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak będziemy też nosili obraz niebieskiego człowieka.
50. A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone.
51. Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni
52. W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni.
53. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność.
Nieśmiertelność zaś pochodzi od Boga - z nieba tak samo jak nowe ciało duchowe, o którym pisał Ap. Paweł [I Kor.15.44]:Sieje się ciało cielesne, bywa wzbudzone ciało duchowe. Jeżeli jest ciało cielesne, to jest także ciało duchowe.
Jasny/prosty przekaz.

No więc nie zmyślaj bzdór o stwarzaniu jakichś innych ciał skoro wiesz, że przemiana o której mówi Ap Paweł będzie dotyczyła śmiertelnych/skażonych ciał, które zostaną przemienione w nieśmiertelne/nieskażone...

Nic nie zmyślam tylko Ci przytoczyłem konkretne wypowiedzi Ap. Pawła, a Ty zrób z tym co chcesz.

Jak to nie zmyślasz skoro nie podając żadnego cytatu z Pisma potwierdzającego stwarzanie nowych ciał, nie mających nic wspólnego z tymi obecnymi, sugerujesz własnie taki stan rzeczy...

Przytoczyłem, ale ty chyba tego nie czytasz:
[I Kor 15.44]:Sieje się ciało cielesne, bywa wzbudzone ciało duchowe. Jeżeli jest ciało cielesne, to jest także ciało duchowe.
I wielokrotnie [I Kor.15.47]:[color=#0000BF]Pierwszy człowiek jest z prochu ziemi, ziemski; drugi człowiek jest z nieba.
Zastanów się nad tymi fragmentami.

Nie zarzucaj mi że nie czytam skoro ja widzę, że w cytacie tym jest wyraźnie napisane o wzbudzeniu ciała zasianego jako cielesne w duchowe...jeżeli wg ciebie wzbudzenie, to stwarzanie czegoś nieistniejącego, to gratuluję myślenia...
No i o kim tutaj jest mowa, bo jakoś nie widzę żeby było o tych których ciała będą wzbudzone(z martwych) czy przemienione(z doczesnych)...zatem zastanów się nad tymi fragmentami i udowodnij swoją tezę o stwarzaniu nowych ciał, bo w tym co podałeś nie ma ani słowa o stwarzaniu...

Czego to ludzie nie wymyślą po odejściu z Kościoła!
"(16) Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. (17) Potem my, żywi, [tak] pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób na zawsze będziemy z Panem." /1 Tes 4,16-17/
Paweł zapomniał napisać, że po drodze wpadniemy do szatni, żeby zamienić ciało doczesne na duchowe?

Flp 3:20-21 "Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone w podobne do swego chwalebnego ciała tą mocą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować."

Zresztą, samo pojęcie "zmartwychwstanie" zawiera w sobie właśnie zmartwychwstanie ciał.
Pojęcie "zmartwychwstania duszy" na końcu czasów nie ma sensu. Zresztą Pismo używa tego słowa właśnie do opisu wskrzeszenia ciała: Rz 6:5 bt5 "Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy [z Nim złączeni w jedno], to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie."


Chrystus zbawił nasze ciała, a nie obiecał ich wymianę:
Ef 5:23 bt4 "(...) Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała."


Wiemy, że nasze ciała będą podobne do ciała Chrystusa po zmartwychwstaniu: 1J 3,2 "Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni , bo ujrzymy Go takim, jakim jest."

a przecież ciało Jezusa nie zostało "podmienione" tylko zmartwychwstało. Nie było go w grobie, a Jezus wprost objawił w jakim chodzi ciele:
"Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam!
A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
(...)
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus.
Inni więc uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana! Ale on rzekł do nich: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę.
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam!
Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym."/J 20,19-20.24-27/

Mam już dość tych protestanckich bzdur. Szkoda czasu na tę dyskusję.

Ja rozumiem te fragmenty inaczej niż Ty, więc nie będę Ci niczego udowadniał. To jak Ty je rozumiesz to twoja sprawa.

To twoja zwykła wymówka gdy brakuje ci już argumentów...

Wystarczy czytać to co jest napisane bez filtra kościelnej nauki.
Przytaczasz fragmenty lecz głębszej nad nimi refleksji brak.
Szkoda, że pomijasz inne, które właśnie wyjaśniają kwestię nowych ciał:
[I Kor.15.47-49]:47. Pierwszy człowiek jest z prochu ziemi, ziemski; drugi człowiek jest z nieba.
48. Jaki był ziemski człowiek, tacy są i ziemscy ludzie; jaki jest niebieski człowiek, tacy są i niebiescy.
49. Przeto jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak będziemy też nosili obraz niebieskiego człowieka.
[I Kor.15.44]:Sieje się ciało cielesne, bywa wzbudzone ciało duchowe. Jeżeli jest ciało cielesne, to jest także ciało duchowe.
To ciało nie jest już z prochu ziemi. Jest to ciało doskonałe, a o pochodzeniu doskonałych rzeczy czytamy [Jak.1.17]:Wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały zstępuje z góry od Ojca światłości; u niego nie ma żadnej odmiany ani nawet chwilowego zaćmienia.
I to również dotyczy nowych ciał: będą nowymi duchowymi ciałami z nieba od Boga, a nie z prochu ziemi.

Ap. Paweł napisał jak to się stanie, tylko Ty zwyczajnie nie doczytałeś
[I Kor.15.52]:W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej;bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni.
Katolicka ignorancja jest czasem męcząca.