Cześć.
Mam dla ciebie złą i dobrą wiadomość:
Zła:
- sam z siebie się nie nawrócisz,
- sam w sobie nie wzbudzisz wiary w Boga
Dobra:
- do tych powyższych rzeczy doprowadzi Cię sam Jezus.

On jest blisko każdego z nas. Jak bardzo to pięknie opisuje Ps.139 - polecam.
Porozmawiaj z Nim ja z przyjacielem - o wszystkim, bo Jezus zna Cię doskonale, zna całe Twoje życie, więc nie musisz przed Nim udawać.
Nazwij to jak chcesz: rozmową, modlitwą.

Na zachętę przytoczę Jego słowa [Obj.3.20]:Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną.

Może to poczucie braku, które jest w Tobie to Jego pukanie?

Chyba nie zrozumiałeś.
Chodziło mi o postawę Jezusa, a nie uczonych Piśmie.
On wyszedł bez osądzania i z zachętą do zmiany grzesznego życia.
Tu jest sedno jakiejkolwiek zmiany, a nie wymachiwanie spisem grzechów.

Smutno się robi czytając takie teksty.

Na braki we wzroku okulista. Jezus nie był hipisem i nie był sama łagodnością. Mówił ostro to co miało być powiedziane. Do jednych ostro do innych łagodnie. Byli tacy co słyszeli o sobie groby pobierane. Każdemu mówił idź i nie grzesz więcej.
A co innego mówimy tutaj. To jest grzech. A z życia w grzechu trzeba się nawracać. Forum dyskusyjne to nie jest konfesjonał. Tam jest miejsce na spowiedź i miłosierdzie tutaj rozmawiamy o standardach.


To może czas się nawrócić. Całym protestantyzmem. W końcu to protestanci błogosławią związki jednopłciowe.

Trefl na początku zdecyduj ile masz lat, 22 czy 24?
Skoro nie chodzisz do kościoła to może zacznij się modlić o dar wiary, przejdź się do wybranego przez Ciebie Kościoła choćby pustego, przed mszą świętą uklęknij i porozmawiaj po cichu z Panem Bogiem powiedz mu o swoich rozterkach, wątpliwościach, uczyń znak krzyża.
Zdecyduj się na uczestnictwo we mszy posłuchaj kazania, bo samo czytanie Biblii Ci nie pomoże.

W kwestii moralności niektórzy protestanci robią źle, ale i w Twoim kościele dzieją się rzecz złe moralnie - cały świat o tym wie.
Tu i tu dzieją się też rzeczy dobre, więc może skupmy się na tym.

Ale nikt nie mówi ze dobro jest złem a zło dobrem jak to czynione jest u protestantów. Nawet grzesznicy nie próbują zmienić przykazań. U luteran i anglikanów jest inaczej.

A masz na to jakieś wsparcie? To dosyć poważne oskarżenia. Czekam - albo dasz dowody, albo odszczekasz..

Trefll, zgadzam sie z P524, że potrzebujesz wspólnoty bo na tym polega nawrócenie. Jezus czytał i pisał, ale nie napisał własnorecznie żadnego kazania. Wszystko przekazał w spotkaniu z drugim człowiekiem. Nie do końca jestem przekonany akurat co do tej grupy, o której nasz forumowy protestant pisał. Jeśli jest to grupa wzajemnego wsparcia, która z serdecznością i łagodnością pomaga najpierw w dźwiganiu, a poźniej o ile to możliwe wyciąganiu z homoseksualizmu, to jest to dobra grupa. Jeśli jednak próbuje pogodzić Pismo Święte z własną słaboscią i w niej utwierdza prowadząc do akceptacji i wewnętrznej harmonii, to jest to niepokojące. Dlatego jeżeli zdecydujesz się z nimi związać, najpierw porozmawiaj z kapłanem, chociażby tym który tam posługuje.

Właśnie to mi przeszkadza w kościele, mówienie, że da się wyjść z homoseksualizmu i, że jest to słabość kogoś, to mnie tak bardzo odrzuca, zwłaszcza, że nie dysponujemy (rasa ludzka) wiarygodnymi dowodami, że to,, problem " jedynie społeczeństwo nie jest zbyt tolerancyjne, aby akceptować kogoś kto jest odmienny

Zacznij się modlić o nawrócenie. Ja też chcę się nawrócić ale uważam, że Bóg jest niesprawiedliwy i nie mogę w niego wierzyć, to jest niezależne ode mnie. Denerwujące musi być to, że ktoś chce sie nawrócić a nie ma takiej możliwości!

To ich sprawa i odpowiedzialność.

No proszę Cię. Nie udawaj, że nie wiesz.
Szkoda tutaj rozwijać tą kwestię. Nazwa problemu w KRK zaczyna się na literę 'p'. Resztę możesz dopisać sam.

Ale i tak szkoda na to czasu - wątek o czym innym.

Nie nie nie.



Nawijaj - albo odszczekaj - mówię poważnie - i nie, nie chodzi mi o grzechy pojedynczych ludzi, ale o systemowe "rzeczy złe moralnie". Czekam.

Chociażby zakazywanie aborcji, chamowanie rozwoju nauki, wymordowanie całej Ameryki Południowej, niszczenie kultury oceani, Afryki

Mało?

Ja mysle, ze Gregor ma racje - "w Twoim kosciele dzieja sie rzeczy zle moralnie" moze przeciez oznaczac grzechy pojedynczych ludzi.
Druga sprawa to trudno o "systemowe" tam gdzie nie ma systemu.

Nie znam się na filozofiach tego świata i o dowodach naukowych, których się domagasz. Kościół o Bogu naucza, że wszystkie prawa, nakazy i zakazy, są tak na prawdę ukierunkowane na nas i nasze dobro. Wiarygodnym dowodem na to, że homoseksualizm krzywdzi człowieka i odbiera mu coś pięknego, jest ten najbardziej oczywisty. Brak rodziny.