Jeśli dobrze się orientuję, grzechy przeciw szóstemu przykazaniu mają materię ciężką, natomiast dochodzi do tego jeszcze kwestia świadomości i dobrowolności.

Czy jeśli wyrwało mi się w rozmowie coś głupiego, i bardziej będącego „wyolbrzymieniem” niż kłamstwem na inną osobę, która siedziała obok i słyszała to co mówię, to jest to oszczerstwo? Czasami mówię coś odruchowo, a dopiero potem zastanawiam się czy to było mądre... Walczę z tym, ale niestety takie przypadki się zdarzają. Czy był to grzech ciężki? Podkreślam, ze osoba o której to mówiłam normalnie była włączona w rozmowę, słyszała to co o niej powiedziałam oraz raczej nie miała mi tego za złe, może zrobiłam to trochę złośliwie, ale jednak powiedziałam to bardziej żartem, niż na serio... Naprawdę staram się uważać co mówię, ale czasami powiem coś odruchowo... Nie pomyślałam, ze to może być ciężki grzech. Co o tym myślicie? Z góry Bóg Zapłać za odpowiedzi!

To nie był grzech ciężki.

Nie wiem czy w ogóle to był grzech. W rozmowie gdzie uczestniczyła też i osoba którą obgadywałaś i ona nie protestowała i nie poczuła się obrażona.. To raczej normalne że w gronie przyjaciół występują też uszczypliwości, kpinki itp..

Sytuacja była taka, że powiedziałam o tej osobie że pije alkohol już 3 dzień pod rząd, a potem po zastanowieniu uświadomiłam sobie, że tak naprawdę to nie pod rząd bo to było przez dwa dni a potem 1 dzień przerwy i znów. Cały dzień się dziś tym martwiłam, że to jednak oszczerstwo, ale myślę ze macie racje, zreszta mówiłam to przy tej osobie i raczej z żartobliwym wydźwiękiem to było... Dziękuję za odpowiedzi. Z Bogiem!

Można powiedzieć, że zrobiłaś dobry uczynek bo upomniałaś bliźniego Gdzie Ty się tam dopatrywałaś grzechu?

No myślałam ze to może grzech, bo z tymi „trema dniami pod rząd” to nie była prawda, przesadziłam, potem sobie uświadomiłam, że nie były pod rząd, a druga osoba, która z nami siedziała mogła w to uwierzyć, ale raczej nikt nie wziął tego na poważnie... Mam wiec nadzieje ze wszystko jest ok.
Zastanawia mnie jednak kolejna sprawa. Dziś jechałam z rodzicami samochodem, a w radiu zaczęła lecieć piosenka Natalii Nykiel „Bądź duży”. Powiedziałam o niej, że często jej kiedyś słuchałam, a na moje słowa mama podgłosiła. Śpiewałam sobie przez chwile, a nagle przypomniałam sobie jaki w niej jest fragment. Chodzi o:
„Na pewno gdzieś za rogiem
Jest ktoś dla kogo Bogiem
Się staniesz i kto Ciebie
Śnił wciąż tylko dla siebie”
Kiedy uświadomiłam sobie, że zaraz będzie lecieć ten moment szybko włożyłam sobie słuchawki na uszy, żeby tego nie słyszeć, no bo to chyba wzywanie imienia Pana Boga nadaremno, może nawet bluźnierstwo. Piosenka jednak nadal leciała w samolocie, wiec rodzice jej słuchali. Czy zgrzeszyłam tym, że na to pozwoliłam, a może nawet z mojej winy oni jej słuchali? To znaczy właśnie tego fragmentu? Czy to było zgorszenie? Czy to był grzech ciężki?

Nie masz spowiednika, aby go o to pytać?

Czy oglądanie filmow moze byc grzechem? Tzn. na internecie. Bo wiele filmow jest publikowanych przez uzytkownikow nielegalnie no bo na pewno uwierze ze firmy pozwolily upublikowac swoje dzielo typowemu Kowalskiego zeby kazdy ogladal. Mimo to ogladamy z nauczycielami w klasie filmy a nawet z ksiedzmi gdzie jeden opowiadajac o jakims temacie przytoczyl film i ze jak chcemy to wlaczmy go sobie na necie i poogladajmy. W domu mamy jeden telewizor, a mnie naszła ochota na oglądanie jakiś filmow.


I jeszcze przy tym temacie: są prowadzone nielegalne retransmisje zalozmy meczow gdzie normalnie trzeba zaplacic abonament (podobna sytuacja co z filmami w necie bo tez nie placimy) i czy ogladanie takich transmisji to grzech? Kiedys to robilem, ogladalem retransmisje nie tylko meczy, pozniej doszedlem do wniosku ze to grzech bo firmy tracą moze i nawet miliony..

Do Oliwii:
Mówiąc o tym rodzicom nie pamiętałaś o tym, że są tam te słowa, poza tym nie masz wpływu na to, co piosenkarka śpiewa. Gdy śpiewa imię Boga nadaremno, to jej grzech, nie twój.

Do Oliwii:
nie popadaj w przesadę. Przeginasz, zwyczajnie, wpadasz w podejrzliwość i skrupuły. Utrudniasz sobie życie. Nie brnij w to. To nie jest dobre.
To się leczy. Stały sowiedni i psycholog.

„Na pewno gdzieś za rogiem
Jest ktoś dla kogo Bogiem
Się staniesz i kto Ciebie
Śnił wciąż tylko dla siebie”
1. nie wiesz raczej, czy Bogiem, czy bogiem.
2. nawet jeżli w tekście mamy: "jest dla kogoś Bogiem", to jest to środek językowy, nie zaś bluźnierstwo.
3. Nie istnieje generalny religijny zakaz używania słowa "Bóg // bóg" w kontekstach pozareligijnych. Nie przesadzajmy. Wolno śpiewać takie piosenki. Nie ma problemu moralnego. Wolno też mówic np. że ma się z kimś "pański krzyż" itd.


Do Krystiana.
Miałeś nie szukać odpowiedzi w necie na swoje skrupuły, prawda? Ty dobrze o tym wiesz, otrzymałes 1000 rad, wiemy od lat, że roztrząsanie w necie Ci szkodzi, więc zmykaj do realu i tam szukaj odpowiedzi (wiesz też dobrze, gdzie).

Ja pierwszy raz na tym forum
Mam pytanie. Czy jeśli przyrzekłem Bogu coś ale naprawdę nie pamiętam szczegółów, to jeśli tego nie dotrzymam to będzie to grzech?

Z całą pewnością jest to sprawa do omówienia w konfesjonale.
1. Dlatego, że (o ile nie chorujesz na coś upośledzającego pamięć) obiecując coś Panu Bogu zachowałeś się zapewne dosyć niefrasobliwie - obiecałeś, nie wiesz dokładnie co, może nie potraktowałeś Go serio. Tak się nie traktuje nikogo, tym bardziej Najwyższego. Kwestia szacunku, podejścia do Osoby. W porządku to nie jest, prawda? Dane słowo wiąże. Może Cię to nauczy nierzucania słów na wiatr.
Może nawet nie chodzi o to, CO obiecałeś, tylko JAK traktujesz Boga. I zobowiązania.
2. Spowiednik ma władzę, dość nieprecyzyjnie to nazwę, "rozwiązywania" niektórych obietnic itd. Tym bardziej idź z tym do konfesjonału.

Czy niesłuchanie rodziców jest grzechem? Oczywiście są sprawy, kiedy oczywistym jest, że tak, ale chodzi mi o takie mniej istotne rzeczy. Dajmy taki przykład, mama mówi mi, żebym nie goliła nóg. Ja jednak robię to, bo źle bym się czuła gdybym tego nie robiła. Samo golenie nóg nie ma chyba moralnego wydźwięku, ale co jeśli nie jestem jeszcze pełnoletnia, a mama mówi żebym tego nie robiła? To wtedy będzie grzech? Czy trzeba słuchać rodziców bezwzględnie? Z Bogiem!

Oliwia
Czy Ty nie masz przypadkiem brata o imieniu Krystian?

Ps. Jeśli pytasz się o grzechy, jak już koniecznie musisz, to pisz proszę w tym wątku. Nie zakładaj niepotrzebnie nowych.