Czy warto dożywać starości?
Autor |
Wiadomość |
ŚmiałyHarpunnik
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N sty 20, 2019 1:59 pm Posty: 1055
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
towarzyski.pelikan napisał(a): Nigdzie nie napisałam, że radość życia i cieszenie się każdym dniem jest niedojrzałością. Więc dlaczego uważasz Adama za niedojrzałego? towarzyski.pelikan napisał(a): Świadomość nieuchronności rzeczywiście świadczy o jakiejś dojrzałości i mniej więcej pojawia się u człowieka między 25 a 35 rokiem życia, natomiast uciekanie w mechanizm obronny, w tym wypadku polegający na kurczowym przylgnięciu do takiego młodzieńczego, żywiołowego życia, nie jest żadnym przejawem dojrzałości. Jest to domena umysłów słabych, które nie radzą sobie z przemijaniem. Mechanizmy obronne polegają na pewnym oszukiwaniu samego siebie. W tym przypadku jest raczej spojrzenie prawdzie w oczy i wyciągnięcie z tego faktu konsekwencji. Prawda jest taka, że żadne z nas nie wyjdzie stąd cało, więc to co zdążymy do tej pory odstawić, to nasze. A jaka jest według Ciebie właściwa postawa dojrzałego staruszka?
_________________ Self care is also not arguing with people who are committed to misunderstanding you.
|
N paź 27, 2019 7:39 pm |
|
 |
towarzyski.pelikan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm Posty: 2938
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
ŚmiałyHarpunnik napisał(a): Więc dlaczego uważasz Adama za niedojrzałego?
Oceniam go za całokształt jego twórczości forumowych. Szczegóły pozostawię dla siebie. Cytuj: Mechanizmy obronne polegają na pewnym oszukiwaniu samego siebie. W tym przypadku jest raczej spojrzenie prawdzie w oczy i wyciągnięcie z tego faktu konsekwencji. Prawda jest taka, że żadne z nas nie wyjdzie stąd cało, więc to co zdążymy do tej pory odstawić, to nasze. A jaka jest według Ciebie właściwa postawa dojrzałego staruszka? Świadomość nieuchronności wcale nie musi prowadzić do takich wniosków, ze teraz trzeba się na siłę życia nachapać. Moim zdaniem dojrzały staruszek to osoba, która okres łapczywego pożerania życia ma już za sobą, a teraz zajmuje się głównie tego życia trawieniem. Jest czas siewu i czas żniw. Taki staruszek ma szansę opuścić ten padół jako człowiek rozumny, a to jest znacznie więcej warte niż narkotyzowanie się szybkim życiem do utraty tchu.
_________________ "W miarę możliwości przyczyniać się do wzrostu ogólnego zaniepokojenia" E. Cioran
|
N paź 27, 2019 7:54 pm |
|
 |
ŚmiałyHarpunnik
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N sty 20, 2019 1:59 pm Posty: 1055
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
towarzyski.pelikan napisał(a): Moim zdaniem dojrzały staruszek to osoba, która okres łapczywego pożerania życia ma już za sobą, a teraz zajmuje się głównie tego życia trawieniem. Trawieniem czyli czym? I co tak właściwie masz przeciwko łapczywemu pożeraniu życia? towarzyski.pelikan napisał(a): Taki staruszek ma szansę opuścić ten padół jako człowiek rozumny, a to jest znacznie więcej warte niż narkotyzowanie się szybkim życiem do utraty tchu. Co to oznacza w praktyce?
_________________ Self care is also not arguing with people who are committed to misunderstanding you.
|
N paź 27, 2019 8:00 pm |
|
 |
towarzyski.pelikan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm Posty: 2938
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
ŚmiałyHarpunnik napisał(a): Trawieniem czyli czym? I co tak właściwie masz przeciwko łapczywemu pożeraniu życia? Przetwarzaniem umysłowym. Najpierw żyjemy, a później próbujemy zrozumieć czym jest życie, oczywiście cały czas w ramach tego samego życia. Nie mam nic przeciwko łapczywemu pożeraniu życia tak w ogóle, w młodości jest to wręcz wskazane, oczywiście dużo zależy od osobowości, natomiast od starości oczekuję czegoś więcej niż tylko łapczywego pożerania życia. Bo jak ktoś tak ciągle tylko żre, żre i żre, to nie ma jak tego strawić, organizm nie nadąża. Cytuj: Co to oznacza w praktyce? W praktyce chodzi o zdobycie mądrości życiowej, a żeby to zrobić, to nie można tylko doświadczać (choć jest to element konieczny), ale jeszcze trzeba to doświadczenie mentalnie przetworzyć, wyciągnąć wnioski, refleksje, wpisać swoje życie w szerszy kontekst. Są osoby bardziej refleksyjne, które ten proces przetwarzania włączają na bieżąco, a są takie, którym się to załącza głównie na starość. Plus ci, którym się to nigdy nie załącza.
_________________ "W miarę możliwości przyczyniać się do wzrostu ogólnego zaniepokojenia" E. Cioran
|
N paź 27, 2019 8:24 pm |
|
 |
Andy72
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm Posty: 5866
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
Ja zostałem przetrącony, i teraz w wieku 47.5 lat czuję się jak staruszek.
_________________ Śpieszmy się kochać ludzi
|
N paź 27, 2019 8:26 pm |
|
 |
towarzyski.pelikan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm Posty: 2938
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
Andy72 napisał(a): Ja zostałem przetrącony, i teraz w wieku 47.5 lat czuję się jak staruszek. Choroby, dolegliwości, wypadki przyśpieszają "starzenie" czy może "dojrzewanie", zależnie od tego, o jakiej fazie życia mówimy. U mnie przełomem był ból chroniczny kolana, niby nic takiego, ale radzenie sobie z tym czasem nieznośnym bólem uświadomiło mi po raz pierwszy, jak bardzo jestem uzależniona od mojego ciała, że to ciało się zużywa, że daje o sobie znać, ze mnie ogranicza. Później doszły kolejne bole, kolejne problemy ze zdrowiem, a wraz z tym diametralnie zmieniło się moje podejście do życia. Tak jakbym się na nowo w tych bólach urodziła, jakbym dopiero się naprawdę wcieliła, a wcześniej byłam tylko eteryczną duszyczką, beztrosko przelatującą ponad życiem.
_________________ "W miarę możliwości przyczyniać się do wzrostu ogólnego zaniepokojenia" E. Cioran
|
N paź 27, 2019 8:45 pm |
|
 |
ŚmiałyHarpunnik
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N sty 20, 2019 1:59 pm Posty: 1055
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
towarzyski.pelikan napisał(a): Przetwarzaniem umysłowym. Najpierw żyjemy, a później próbujemy zrozumieć czym jest życie, oczywiście cały czas w ramach tego samego życia. Mamy do pewnego momentu gromadzić doświadczenia, a następnie przez resztę życia już tylko kontemplować aby umrzeć mądrymi? I co nam wtedy po tej mądrości? Nie kupuję tego jakoś.
_________________ Self care is also not arguing with people who are committed to misunderstanding you.
|
N paź 27, 2019 10:24 pm |
|
 |
towarzyski.pelikan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm Posty: 2938
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
W uproszczeniu to tak wygląda, ale precyzyjnie rzecz ujmując, nie chodzi o to, że nagle przestajemy doświadczać i już tylko kontemplujemy, tylko o to, że się przesuwają akcenty. Bardziej kontemplujemy niż doświadczamy, może w mniej aktywności się angażujemy, ale głębiej w nie wchodzimy itd. Ta energia życiowa przestaje się tak rozpraszać.
Dodam jeszcze, że poza satysfakcją z tego, że się zrozumiało życie (oczywiście nigdy do końca), pojawia się naturalnie chęć, żeby tą mądrością dzielić się z innymi. Oczywiście, człowiek który nic nie zrozumiał, bo żył bezrozumnie jak zwierzę skacząc od doświadczenia do doświadczenia, nie ma czym się dzielić, więc może w tym wypadku rzeczywiście nie pozostaje nic innego jak kontynuować ten bezrozumny, acz radosny żywot.
Ale co kto lubi. Każdy ocenia pewnie po sobie. W mojej idei dojrzałości takie życie się nie mieści. Jeśli mam dożyć starości, to chcę żeby ta starość tak właśnie wyglądała. Jednak nie będę nikogo do tego na siłę przekonywać.
_________________ "W miarę możliwości przyczyniać się do wzrostu ogólnego zaniepokojenia" E. Cioran
|
N paź 27, 2019 10:37 pm |
|
 |
ŚmiałyHarpunnik
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N sty 20, 2019 1:59 pm Posty: 1055
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
Ja uważam, że zrozumienie świata jest niekończącym się procesem i pojawia się wraz z jego doświadczaniem. Być może jest coś w tym co piszesz, ale po prosu nigdy nie słyszałem, żeby ktoś z powodzeniem uskuteczniał taką strategię na udaną starość. Ciężar rzeczywiście przesuwa się w stronę kontemplacji, ale jest to raczej wymóg stanu zdrowia i okoliczności a nie świadoma decyzja dla osiągnięcia jakiejś pełni. Człowiek na starość jest na ogół mądrzejszy, ale ma znacznie mniej witalności, więc słuszną postawą jest wykorzystywanie tego, co daje los. Ja osobiście liczę właśnie na taką starość jak Adamowa. Umrzeć młodo, ale jak najpóźniej 
_________________ Self care is also not arguing with people who are committed to misunderstanding you.
|
N paź 27, 2019 10:50 pm |
|
 |
towarzyski.pelikan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm Posty: 2938
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
ŚmiałyHarpunnik napisał(a): Ja uważam, że zrozumienie świata jest niekończącym się procesem i pojawia się wraz z jego doświadczaniem.: Zgadzam się, ale możliwe, że inaczej definiujemy doświadczanie. Dla mnie, żeby była mowa o tym komponencie rozumienia, musi pojawiać się refleksja w trakcie/po doświadczeniu. Jeżeli w Twoim rozumieniu doświadczenia już się mieści refleksja, to pełna zgoda. Zbyt wielu znam ludzi, którzy doświadczają życia w sposób bezrefleksyjny, żeby uznać to za taką oczywistość. Cytuj: Być może jest coś w tym co piszesz, ale po prosu nigdy nie słyszałem, żeby ktoś z powodzeniem uskuteczniał taką strategię na udaną starość. Ciężar rzeczywiście przesuwa się w stronę kontemplacji, ale jest to raczej wymóg stanu zdrowia i okoliczności a nie świadoma decyzja dla osiągnięcia jakiejś pełni. Ja akurat znam takie osoby, całkiem sporo. Twierdzą, że w pewnym momencie po prostu przestały ich pewne rzeczy interesować. Te młodzieńcze aktywności stały się dla nich jałowe. Można to porównać do dziecka i osoby dorosłej. Jako dziecko potrafiłam się godzinami bawić klockami czy skakać przez linkę, a teraz bym się zanudziła na śmierć. Pewne rzeczy przestają być atrakcyjne dla mojego umysłu. Teoretycznie mogłabym przecież kontynuować te aktywności, jeszcze aż tak niedołężna nie jestem 
_________________ "W miarę możliwości przyczyniać się do wzrostu ogólnego zaniepokojenia" E. Cioran
|
N paź 27, 2019 11:07 pm |
|
 |
ŚmiałyHarpunnik
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N sty 20, 2019 1:59 pm Posty: 1055
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
towarzyski.pelikan napisał(a): Zgadzam się, ale możliwe, że inaczej definiujemy doświadczanie. Dla mnie, żeby była mowa o tym komponencie rozumienia, musi pojawiać się refleksja w trakcie/po doświadczeniu. Jeżeli w Twoim rozumieniu doświadczenia już się mieści refleksja, to pełna zgoda. Zbyt wielu znam ludzi, którzy doświadczają życia w sposób bezrefleksyjny, żeby uznać to za taką oczywistość. Refleksja jest zawsze spłaszczeniem doświadczenia. W pewnym sensie zabija jego unikalność. Według mnie najwięcej czerpiemy z doświadczenia, kiedy nie staramy się go analizować. Oczywiście nie jest to dogmat, bo czasem sytuacja może być na tyle skomplikowana, że trzeba rozłożyć ją na czynniki pierwsze. Generalnie każde doświadczenie w jakiś sposób nas zmienia, nawet jeśli przeżywamy je bezrefleksyjnie. Oczywiście jeden człowiek wyciągnie z niego więcej a inny mniej, ale to już kwestia różnic w budowie naszych układów nerwowych. towarzyski.pelikan napisał(a): Ja akurat znam takie osoby, całkiem sporo. Twierdzą, że w pewnym momencie po prostu przestały ich pewne rzeczy interesować. Te młodzieńcze aktywności stały się dla nich jałowe. Można to porównać do dziecka i osoby dorosłej. Jako dziecko potrafiłam się godzinami bawić klockami czy skakać przez linkę, a teraz bym się zanudziła na śmierć. Pewne rzeczy przestają być atrakcyjne dla mojego umysłu. Teoretycznie mogłabym przecież kontynuować te aktywności, jeszcze aż tak niedołężna nie jestem Zgadzam się, ale piszesz teraz trochę o czym innym. To normalne, że z wiekiem zmieniają się nasze zainteresowania i życie pełnią życia oznacza dla nas coś innego. Nie chodzi jednak o to żeby na siłę żyć życiem dwudziestolatka w wieku 80 lat, bo to może być nawet nieco żenujące, ale o życie pełnią życia w taki sposób, jak to rozumiemy w danym momencie życia. Dla jednej osoby będzie to jazda na motorze a dla kogoś innego spędzanie czasu z rodziną.
_________________ Self care is also not arguing with people who are committed to misunderstanding you.
|
Pn paź 28, 2019 12:19 pm |
|
 |
towarzyski.pelikan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm Posty: 2938
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
ŚmiałyHarpunnik napisał(a): Refleksja jest zawsze spłaszczeniem doświadczenia. W pewnym sensie zabija jego unikalność. Według mnie najwięcej czerpiemy z doświadczenia, kiedy nie staramy się go analizować. Oczywiście nie jest to dogmat, bo czasem sytuacja może być na tyle skomplikowana, że trzeba rozłożyć ją na czynniki pierwsze.
Generalnie każde doświadczenie w jakiś sposób nas zmienia, nawet jeśli przeżywamy je bezrefleksyjnie. Oczywiście jeden człowiek wyciągnie z niego więcej a inny mniej, ale to już kwestia różnic w budowie naszych układów nerwowych.
Z tym, ze refleksja spłaszcza doświadczenie absolutnie się nie zgadzam, Uważam, że jest dokładnie na odwrót. Refleksja pogłębia doświadczenie i co więcej - upodmiotawia je. Doświadczanie bezrefleksyjne niczym się nie różni od doświadczania życia przez zwierzęta. Zwierzę tez się zmienia pod wpływem doświadczeń, ale w sposób bezwiedny, automatyczny, nie dokonuje się w niż zadna zmiana będąca wynikiem wewnętrznej wolności. Wszystko się odbywa poza aktywnym udziałem świadomości. Cytuj: Nie chodzi jednak o to żeby na siłę żyć życiem dwudziestolatka w wieku 80 lat, bo to może być nawet nieco żenujące, ale o życie pełnią życia w taki sposób, jak to rozumiemy w danym momencie życia. Dla jednej osoby będzie to jazda na motorze a dla kogoś innego spędzanie czasu z rodziną. W takim razie jest między nami zgoda, również uważam, że nalezy zawsze żyć pełnią życia. Nasze nieporozumienie zapewne sie wzięło z odmiennej interpretacji słów Adama M. Ja jego postawę odczytałam właśnie jako życie na siłę życiem dzudziestolatka, oczywiscie w granicach zdrowia i formy, a Ty jako życie pełnią życia.
_________________ "W miarę możliwości przyczyniać się do wzrostu ogólnego zaniepokojenia" E. Cioran
|
Pn paź 28, 2019 1:34 pm |
|
 |
ŚmiałyHarpunnik
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N sty 20, 2019 1:59 pm Posty: 1055
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
towarzyski.pelikan napisał(a): Z tym, ze refleksja spłaszcza doświadczenie absolutnie się nie zgadzam, Uważam, że jest dokładnie na odwrót. Refleksja pogłębia doświadczenie i co więcej - upodmiotawia je. Doświadczanie bezrefleksyjne niczym się nie różni od doświadczania życia przez zwierzęta. Zwierzę tez się zmienia pod wpływem doświadczeń, ale w sposób bezwiedny, automatyczny, nie dokonuje się w niż zadna zmiana będąca wynikiem wewnętrznej wolności. Wszystko się odbywa poza aktywnym udziałem świadomości. Jeśli pisząc o refleksji masz na myśli podjęcie pewnych decyzji lub świadomą zmianę pod wpływem doświadczenia, to zgadzam się. Napisałem, że refleksja spłaszcza doświadczenie, ponieważ pamiętamy wtedy samą refleksję a nie złożone i wyjątkowe doświadczenie. Kiedy patrzysz na piękny wschód słońca w milczeniu i bez żadnej interpretacji, to odbierasz go w pełni i jego piękno po prostu na Ciebie oddziałuje. Kiedy się nad nim zastanawiasz, to nie dociera do Ciebie jego prawdziwy obraz, tylko przetrawiona forma. Nie oddziałuje na Ciebie piękny widok a jedynie słowa "piękny widok". Rozumiesz co mam na myśli? towarzyski.pelikan napisał(a): W takim razie jest między nami zgoda, również uważam, że nalezy zawsze żyć pełnią życia. Nasze nieporozumienie zapewne sie wzięło z odmiennej interpretacji słów Adama M. Ja jego postawę odczytałam właśnie jako życie na siłę życiem dzudziestolatka, oczywiscie w granicach zdrowia i formy, a Ty jako życie pełnią życia. Jeśli dla niego życie pełnią życia polega na udawaniu dwudziestolatka, to dlaczego nie? Każdy rezonuje z czymś innym. Nie wiem jak jest w jego przypadku, ale wspaniałomyślnie zakładam, że nie robi tego na pokaz ani dla podniesienia ego.
_________________ Self care is also not arguing with people who are committed to misunderstanding you.
|
Pn paź 28, 2019 1:42 pm |
|
 |
towarzyski.pelikan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm Posty: 2938
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
ŚmiałyHarpunnik napisał(a): [ Jeśli pisząc o refleksji masz na myśli podjęcie pewnych decyzji lub świadomą zmianę pod wpływem doświadczenia, to zgadzam się. Napisałem, że refleksja spłaszcza doświadczenie, ponieważ pamiętamy wtedy samą refleksję a nie złożone i wyjątkowe doświadczenie. Kiedy patrzysz na piękny wschód słońca w milczeniu i bez żadnej interpretacji, to odbierasz go w pełni i jego piękno po prostu na Ciebie oddziałuje. Kiedy się nad nim zastanawiasz, to nie dociera do Ciebie jego prawdziwy obraz, tylko przetrawiona forma. Nie oddziałuje na Ciebie piękny widok a jedynie słowa "piękny widok". Rozumiesz co mam na myśli?
Jak na moje sam odbiór piękna już wymaga interpretacji. Samo piękno jest interpretacją, która w oglądzie czysto zmysłowym działa dość automatycznie, co moze sprawiać wrażenie, że ten oglądany obiekt jest piękny sam w sobie bez naszego udziału, ale jak weźmiesz sobie jakieś dzieło sztuki, to żeby w ogóle zauważyć, ze jest piękne, musisz czesto włożyć w to więcej wysiłku (zaleznie od jego zlozonosci). Jeśli go nie zrozumiesz, to nie pójdzie za tym doświadczenie estetyczne, nie wyda Ci się piękne. Najlepiej to zrozumiec, jesli zdamy sobie sprawe, ze na psie lub kocie wschód słonca wrazenia nie robi wlasnie dlatego, ze zwierzęta nie są zdolne do refleksyjnego (głębszego) odbioru rzeczywistości. Cytuj: Jeśli dla niego życie pełnią życia polega na udawaniu dwudziestolatka, to dlaczego nie? Każdy rezonuje z czymś innym. Nie wiem jak jest w jego przypadku, ale wspaniałomyślnie zakładam, że nie robi tego na pokaz ani dla podniesienia ego. Dla mnie to sprzeczność żyć pełnią życia i jednocześnie udawać. Moze Adam M. po prostu ma mentalność i potrzeby 20 latka i dlatego zycie 20-latka go kreci.
_________________ "W miarę możliwości przyczyniać się do wzrostu ogólnego zaniepokojenia" E. Cioran
|
Pn paź 28, 2019 3:25 pm |
|
 |
ŚmiałyHarpunnik
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N sty 20, 2019 1:59 pm Posty: 1055
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
 Re: Czy warto dożywać starości?
Ciągle jakoś to do mnie nie przemawia, ale zostawmy to na razie. Co w takim razie powinien robić taki staruszek? Siedzieć i rozmyślać o swoim życiu? Nadal nie rozumiem jak by to miało wyglądać w praktyce.
_________________ Self care is also not arguing with people who are committed to misunderstanding you.
|
Pn paź 28, 2019 4:14 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 7 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|