Szkoda, że ksiądz nawet słowem nie zająknął się o tym co najważniejsze czyli partykułach, które lądują na ziemi.

Zapewne do IX wieku nie lądowały. I w Wieczerniku również
A i w przypadku różnych księży zdarza się. A jak ministrant niezdara i nie zdąży dobrze podłożyć patenę. Byłem dawno temu ministrantem i różne rzeczy widziałem i księży z różnymi schorzeniami.
Mam wrażenie, że po prostu starasz się przyczepić bo ksiądz wykazał to co jest bardzo ci nie na rękę, bo poległa cała argumentacja o świętokradztwie .

"Cały bowiem i całkowity Chrystus jest pod postacią chleba i pod każdą cząstką tej postaci, i cały pod postacią wina i pod jej cząstkami"
To jest dogmat. Przyjmując na rękę prawie zawsze zostają drobne cząstki, które później m.in. lądują na podłodze. A później pod butami. Jeśli wierzymy w prawdziwa obecność Pana Jezusa pod postacią chleba, zrobimy wszystko żeby przyjąć Go z wielką ostrożnością, czcią i ochronić przed profanacją.

Byłam świadkiem tego, że hostia upadła na ziemię. Ksiądz podniósł i położył na patenę. Z lupą nikt nie przybiegł. Widocznie to był modernistyczny ksiądz...
A tak poważnie to czasem rozum trzeba uruchomić. Cuda eucharystyczne, które były ostatnio w Polsce to było ostrzeżenie, zawsze tak było. Ono jednak dotyczyło tego, że przestaliśmy traktować Ciało Chrystusa z należnym szacunkiem. To banalizacja i przyjmowanie Eucharystii w stanie grzechu. Tak się to tłumaczy. Polacy zostali ostrzeżeni, nie Niemcy i inni u których konfesjonałów dawno nie ma. Może mi to wyjaśnisz? Potrafisz myśleć w innych kategoriach niż długość drogi szabatowej, dalej grzech. Czym jest grzech? Czym jest niegodne przyjmowanie Eucharystii? Potrafisz myśleć inaczej niż ściśle definicjami? One mają też szerszy kontekst. Wydarzenia Eucharystyczne w naszym kraju o tym chyba świadczyły? Chcialabym chociaż raz przeczytać wykładnię prawd katechizmowych. Chrześcijaństwo to nie Prawo, ale rozumienie Prawa w kontekście miłości. To jest pryzmat odczytu..

To jest już przesadny skupulantyzm. Należy z nim uważać, bo można dojść do takich absurdów, jak wyznaczenie drogi szabatowej...

W takim razie przesadnym skrupulantyzmem jest używanie paten podczas Komunii Świętej, a później zgarniania okruchów do kielicha i obmywania palców przez księdza. W starym rycie także złączonych palców po Konsekracji aż do obmycia.

W mojej parafii nie używa się paten, zaś to trzymanie złączonych palców to efekt właśnie przesadnego skrupulantyzmu.

Widać wiesz lepiej niż Kościół przez kilkanaście wieków.

Wg. Ciebie apostołowie też używali paten i trzymali zaciśnięte palce?

Merss widziała upadek hostii, a ja byłem tym który widząc upadającą hostię. Przy przyjmowaniu przez sąsiada komunii. Wypadła bo przykleiła się do innej, a nie widział tego wcześniej kapłan.
Podjąłem ją z podłogi i przyjąłem godnie, widział to kapłan i dalej komunikował. Nie było szans zbierania okruchów z dywanu, bo jak je dokładneie wypatrzyć. By się stosować zgodnie z propozycją - kozielsa zbierania okruchów, konieczne by było przerwanie komunikowania w tym czasie. I zbieranie tychże z lupą. Tymczasem kanon przewiduje moment zbierania okruchów, po zakończeniu komunikowania. Zbiera się je z paten, to jest ten moment kiedy jest uszanowany każdy najdrobniejszy fragmemt, jako oddzielny cały Chrystus. Nie ma potrzeby powielania na inne momenty tego aktu. Nawet gdy by się coś takiego wydażyło, jak ja doświadczyłem. Spójność tych obrzędów jest taka, że na wszystko jest czas i miejsce. I jest to jednostkowy akt, dubelków nie ma. Tu nie ma o co walczyć -koziels, to trzeba tylko pojmować.

Pius XII, encyklika Mediator Dei
"Nie jest rzeczą ani mądrą, ani godną pochwały wracać we wszystkim i za wszelką cenę do starożytności".

Nie ma się czym chwalić. Przywołana przez Brandeisbluesky Instrukcja Redemptionis Sacramentum w pkt 93 wyraźnie wskazuje "W celu uniknięcia niebezpieczeństwa upadku konsekrowanej hostii lub jakiegoś jej fragmentu, podczas Komunii wiernych należy używać pateny" - znalazłam jej tekst po polsku https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/ko ... 32004.html

Jeśli komunikuje więcej księży niż jest paten na stanie/ministrantów do ich trzymania to nie ma paten. A ministrantów ostatnio deficyt. Rodzice się boją. Czasem na mszy nie ma żadnego ministranta, jest tylko kościelny.

U mnie w parafii pateny są. Nie przypominam sobie, żeby w jakimkolwiek kościele nie były używane podczas Komunii. (a trochę ich "zwiedziłem"). Kiedyś jako ministrant też byłem świadkiem jak hostia spadła na podłogę sędziwemu kapłanowi (bardzo sędziwemu). Z trudem się schylił, podniósł i tyle... Przy okazji tego tematu o tym fakcie sobie przypomniałem.

@ merss - Ok, ale zasada pozostaje zasadą. trudno mi też uwierzyć że w parafii Yarpena Zirgin na każdej Mszy zachodzi taka sytuacja, co miałoby tłumaczyć dlaczego tam się "paten nie używa".