Dla wszystkich katolików, którzy interpretują piekło w taki sposób, że jest to stan bez Boga. Braku przebywania z nim z własnej woli. Interpretujący to bardziej jako cierpienie psychiczne. Są też tacy, którzy zastanawiają sięnad tym czy przypadkiem piekło nie jest puste. Mylicie się!
Oto miłosierny Bóg według ultra katolickiej Frondy.
http://www.fronda.pl/a/nie-ma-watpliwos ... 47630.html

Wrażliwi niech lepiej nie czytają.

Ktoś może uznać to za rzecz śmieszną, jednak w istocie jest zupełnie inaczej, gdy zdamy sobie sprawę, że już od małego "kształci" się dzieci w ten sposób. Wiem z własnego przykładu...

Tak jak nikt nie wie jak to jest być w Niebie, tak i nikt do końca nie wie jak to jest być w Piekle. Jedno co jest pewnym to to że Piekło jest czymś całkowicie przeciwstawnym Niebu (jego zaprzeczeniem). Ponieważ w Niebie jest Bóg, poza nim (w Piekle) Boga nie ma. Katusze jakie doznają dusze z dala od Boga (czyli w Piekle) są niewyobrażalne, jak i z resztą niewyobrażalne jest szczęście wynikające z pobytu w Niebie. Wszelkie opisy są tylko wyobrażeniami - mocno niedoskonałymi, bo opisującymi czegoś czego "Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało.."

Dlaczego Twój post jest manipulacją?

Dlaczego manipulacją?

Dlatego, że Fronda posługuje się cytatami...

Zapewniam Cię, że stan bez Boga jest gorszy.
Tylko co niby wybór piekła dokonany przez człowieka ma wspólnego z miłosierdziem czy nie-miłosierdziem Boga?

Dusze - a po zmartwychwstaniu również ciała.

Hmmm... Ja sobie żyję bez Boga(tj. wiem, że takowy nie istnieje) i jakoś nie odbieram tego jako katuszy. Dlaczego niby w Piekle miałoby być inaczej? Nonsens.

Bo otacza Cię jeszcze dobroć Boga (pod postacią np. dobrych ludzi, dobrych dzieł bożych itd.). Tam tego już nie będzie. Będzie tylko zło.

Poza tym tutaj na ziemi zło często przybiera pozór dobra - w piekle zdemaskuje się.

I tutaj czasem się demaskuje, jednak nie wszyscy w swoim zaślepieniu to widzą. W piekle wszystkim opadną łuski z oczu i zobaczą zło takie, jakim jest.

czyli będzie jak teraz tylko troszkę lepiej ?

Gdyby miało być "troszkę lepiej niż teraz" przez wieczność było by nie do wytrzymania

[quot="Andy72"]Gdyby miało być "troszkę lepiej niż teraz" przez wieczność było by nie do wytrzymania[/quote]

Każdy stan przez wiecznosć jest nie do wytrzymania, słaba perspektywa takowej wiecznosci .

Zakładając istnienie wiecznej istoty to musi być bardzo znudzona i cierpiąca istota

Istota doskonała ma możliwość stworzenia wiecznego nieba, takiego by się chciało w nim wiecznie przebywać

Doskonałosć z zasady jest nudna, cały koloryt życia i jego urok to drobne niedoskonałosci , wady i folklor.
Idealne niebo jest idealnym piekłem ( i do tego wiecznym).