No coz , zastanawiam sie dlaczego ateizm chce stawiac sie na rowni z chrzescijanstwem jednoczesnie nie majac zadnych morlanyc zasad

Ateizm nie zabrania mordowac, puszczac sie zeby nie napisac dosadniej , nie zbrania niewolnictwa czy narkotykow
Nie zabrania niczego ALE jednoczesnie chce mec podobne prawa jak chrzescijanstwo

Oczywiscie ateisci chetnie chca aby ich laczyc z humanizmem tym chrzescijanskim humanizmem ale czy ateista humanista to nie mniejszosc w calej ich populacji ?
Oczwiscie ateisci domagajac sie takich samych praw jakie maja chrzescijanie zupelnie nie interesuje ich fakt ze akceptowalna forma ateizmu czyli humanstyczna jest mnejszoscia
a wiec przyjmujemy okolo 30 % cywlizowanych ludzi i jednoczesnie 70 % reszty tego niecywilizowanego niehumanistycznego ateistycznego motlochu
Czy to ma jakikolwiek sens ?

Chrześcijańskie kraje stosowały niewolnictwo aż do XIX wieku. W przypadku Rosji do XX wieku.

Tak samo chrześcijaństwo nie stało w sprzeczności ze stosowaniem tortur, mordowaniem ludzi za prowadzenie badań naukowych lub po prostu nie wierzenie w zabobony.

Czyli taki Dawkins jest zwolennikiem morderstw i niewolnictwa? eeee...
Natomiast Abraham chciał zamordować własne dziecko.

O ile faktycznie chrzescijanstwo nie zakazuje tortur ,ale zakazuje mordowac i to jest jasne a kto to robi robi wbrew chrzescijanstwu

Natomiast ateizm niczego nie zakazuje , a jednoczesnie uzurpuje sobie prawo do bycia [u]alternatywa dla chrzescijanstwa i to jest tematem tego postu
[/u]

andy
Prywatne poglady pojedynczych ludzi nie sa tematem tego postu poniewaz dzis taki Dawkins tak sadzi jak sadzi a jutro moze zmienic zdanie i wcale przez to nie przestanie byc ateista

Sama nie wiem, śmiać się czy płakać?

Rozumiem gabriel, że masz w perspektywie piekło i jest to jedyna rzecz, która Cię powstrzymuje przed próbami mordu, gwałtu, zniewalania innych ludzi i podobnymi praktykami.

To, że nie umiesz odróżnić dobra od zła, jeśli ktoś nie pokaże tego palcem (albo napisze w jakiejś książce) to znaczy, że nie masz w sobie ani odrobiny empatii. A nie, że potrzebujesz do tego religii.

No wydaje sie ze wiekszosc ludzi ma problem z odroznieniem dobra od zla
Popatrz na temat aborcji czy eutanazji , jak dzieli spolecznestwa
Dzieli spolecznestwa sprawa zwiazkow homo , sprawa wychowania dzieci przez homoseksualistow , adopcji dzieci przez nie
Ludzie biora do sadow innych ludzi bo maja inne zdanie nt wplywu na dzieci rozwodow , jakos wychowywanai dzieci przez rozwiedzionych rodzicow
Sprawa edukacji seksualnej dzieli ludzi ...to wszystko sa aspekty w kotrych ludzie nie potrafi aodroznic dobro od zla ale Ty twierdzisz ze ludzie potrafia odrozniac dobro od zla

Nie wiem na jakiej zaczarowanej wyspie Ty żyjesz, ale myślę,
że najwyższy już czas zdjąć różowe okulary rozejrzeć się
dookoła i spojrzeć realnie na otaczający Cię świat.
I dopatrzeć się tego, jak jest naprawdę, a nie tego, być powinno.

janikt
A mozesz napisac cos merytorycznego w tym temacie ,czy nie potrafisz ?

Strasznie Cię kłuje ten miliard ateistów, którzy chcą żyć po swojemu i nie przyjmujesz do wiadomości, że można być człowiekiem wolnym od systemu religijnego, nie będąc jednocześnie potworem i komunistą, lubującym się w folgowaniu zboczeniom.
Czy na prawdę musimy mieć wymówkę, żeby czegoś nie robić?
Dziesiątki cywilizacji przez tysiące lat radziło sobie mniej lub bardziej z problemami, o których piszesz i monopolizowanie prawd i moralności przez kolejną jedynie słuszną religię jest nihil novi.

To nie o to chodzi
Wchodzi taki mlody czlowiek w dorosle zycie i wybiera ateizm

Jakie wiec ma wzorce z ateizmu ? A jakie ma autorytety na ktorych ma sie opierac ?
Kto ma mu wytlumaczyc co jest dobrem a co zlem ?Uwazasz ze ateizm odpowiada na te dylematy ?
Ateizm nie odpowiada na zaden z tych dylematow a jednoczesnie uzurpuje sobie te same prawa jakie ma chrzescianstwo
Jakie sa tego skutki ? Ano widzimy to na codzien

Może tu znajdziesz odpowiedź:

Moralność, ateizm i religia
http://racjonalista.tv/moralnosc-ateizm-i-religia/

Kanapka z serem też nie zabrania niewolnictwa. No i …?!

Kanapka nie służy do zasad moralnych, tylko do jedzenia. Ateizm nie jest od budowania kodeksu moralnego, tylko od stwierdzenia, że Bóg nie istnieje. Stąd do zaprzeczenia moralności droga daleka.

Teza, którą bełkotliwie stawiasz, jest absurdalna i chaotyczna, ale nasuwa ciekawe pytanie. Odwróćmy sytuację.

Czy gdyby wierzący stracił wiarę, to nagle poczułby, że spadają z niego okowy i teraz może postępować wbrew wszelkim przyjętym przez społeczność zasadom moralnym? Do tej pory tak nie myślałem, ale czytając Twoje wypociny zaczynam się zastanawiać.

Wiara to nie jest kodeks moralny. Tu w ogóle nie chodzi o przestrzeganie jakichś nakazów i zakazów. Większość przykazań, zwłaszcza ST jest tylko po to, żeby uwydatnić grzech i wyciągnąć go na światło dzienne. To wszystko.

hmhmm: ale gabriel najwyraźniej uważa wręcz przeciwnie.
Bo jeśli nie wierzycie, że wiara jest kodeksem moralnym, to w takim dlaczego niektórzy uważają, że osoby nie podzielające tej wiary, czy też jej zaprzeczające, automatycznie pozbywają się też kodeksu moralnego? Jakiegokolwiek kodeksu moralnego, bo wcale nie jest powiedziane, że ma być to katolicki kodeks moralny.
I nie jest to pierwszy temat tutaj w którym jakiś katolik objawia wszystkim tę "prawdę". Dla sporej części wierzących (aczkolwiek nie wszystkich) ateista=brak moralności, co jest całkowicie z prawdą niezgodne.